Drony coraz odważniej wchodzą (a może wlatują?) do naszych domów. Choć mamy dopiero styczeń to ja już wiem, co mogłoby się znaleźć na mojej liście do Mikołaja w tym roku – jedno z takich „cudeniek”, jak te tutaj poniżej. 😉
Micro Drone 3.0
Na początek zestawienia jeden z najmniejszych dronów dostępnych na rynku – mierzy on bowiem po przekątnej 14,5 cm i ma 5 cm wysokości. Micro Drone 3.0 jest też bardzo lekki, bo waży jedynie 56 g (71 g z kamerą). Trzeba w tym miejscu jednak uczciwie przyznać, że nie jest to kamera wysokich (nomen omen) lotów, bo nagrywa jedynie w rozdzielczości 1280×720 przy 30 kl./s. Cena urządzenia jest kusząca uwzględniając przy tym możliwości – 150$. Podczas latania dron łączy się ze smartfonem za pośrednictwem sieci Wi-Fi i w ten sposób przekazuje obraz do dedykowanej aplikacji.
Co więcej, dron umożliwia nagrywanie w trybie 3D mode, w którym tworzy stereoskopowy obraz możliwy do oglądania w widoku pierwszej osoby w specjalnych goglach. Mogą to być np. gogle Google Cardboard lub testowane przez nas okulary happyVR. Na marginesie warto wspomnieć, że wszystko dzięki platformie crowdfundingowej IndieGoGo, gdzie projekt zebrał aż 3 mln $!
Parrot Bebop
Zanim przejdziemy do „cięższych” (droższych) wynalazków proponuję coś dla fanów podniebnych wojaży z niekoniecznie wygórowanym budżetem do rozdysponowania. Jeśli dysponujemy kwotą oscylującą w granicach 2.000 zł śmiało możemy pozwolić sobie na dron o średniej wielkości, jakim jest Parrot Bebop.
W zamian otrzymujemy drona, który nie dość, że pozwala na całkiem przyzwoitą rejestrację obrazu i robienie zdjęć, to jeszcze jest w stanie wykonać atrakcyjne, podniebne akrobacje. Do dyspozycji otrzymamy m.in. szerokokątny obiektyw (dzięki któremu uzyskamy przy nagrywaniu kąt 180 stopni) jak i nagrywanie w jakości Full HD. Porządny dron za niewygórowaną kwotę.
Zdecydowanie jest to bezzałogowiec idealny do zabawy, i to bez względu na wiek sterującego. Skąd wiemy, że (niemal) idealny? Testowaliśmy Bebopa! 😉
Hexo+
Hexo+ wyróżnia się od pozostałych chociażby tym, że jest w zasadzie w pełni autonomiczny. Wyposażono go w opływową obudowę dzięki czemu potrafi rozwijać prędkości do 70km/h. Do jego sterowania przewidziano jedynie aplikację mobilną, która odpowiada za ustawienia charakteru lotu bezzałogowca.
W standardzie dron zawiera gimbal (uchwyt) z kamerą GoPro i w swoim zamyśle został zaprojektowany dla sportowców. Takie rozwiązanie umożliwi dronowi podążanie za właścicielem (a w zasadzie za jego telefonem z aplikacją), gdy ten np. zjeżdża na nartach. Jak to mniej więcej wygląda w praktyce prezentuje poniższy materiał promocyjny:
OpenROV Trident
Drony stają się bardziej popularne z każdym dniem – mamy już takie, które latają, jeżdżą, a teraz także pływają pod wodą. Trident to dron którego używania nie powstydziłby się sam Posejdon. Wszystko za sprawą tego, że ten bezzałogowiec pracuje pod wodą. Wyposażony został w kamerę oraz możliwość tworzenia modeli 3D – tzw. mapowanie otoczenia na podstawie obrazu z kamer. Dron jest napędzany podwójnym silnikiem turbinowym, może zejść na 25 metrów głębokości i kosztuje (w najtańszym wariancie) 799 $.
Początkowym celem dla twórców Tridenta (dzięki zbiórce na Kickstarterze) było 50 tys. $, ale podwodny zwiadowca zgromadził znacznie więcej funduszy. Co ciekawe dron opiera się na oprogramowaniu typu „open source”, a więc każdy użytkownik może indywidualnie spróbować wykorzystać jego możliwości.
DJI Phantom 3
Jeśli na drona planujemy przeznaczyć nieco większą kwotę (liczoną w tysiącach złotych), który sprosta bardziej profesjonalnym wymaganiom warto rozejrzeć się w stronę DJI Phantom 3. Jego koszt oscyluje w granicach pomiędzy 3000, a 5000 zł. Skąd taka kwota? Przede wszystkim wrażenie robią (na początek) wymiary drona – jego rozpiętość sięga aż 59 cm, co czyni go jednym z większych modeli z tej półki cenowej.
Na pokładzie (najczęściej) instalowana jest kamera w formacie 35 mm, umożliwiająca wykonywanie zdjęć obiektów znajdujących się w ruchu, czy też rejestrację filmów w szybkości 60 kl./s., dającą niezwykłą płynność oglądania. Wszystko dzięki zastosowanej migawce o czasie otwarcia od 8 do 1/8000 sekundy. Fani droższych zabawek winni być usatysfakcjonowani.
Typhoon H
Bezzałogowiec Typhoon H (nie mylić z myśliwcem Eurofighter Typhoon) chińskiej firmy Yuneec, powstał dzięki firmie Intel (tak – tej od procesorów), która to w ubiegłym roku zainwestowała $60 mln w ten projekt. To drugi (po Ehang 184) dron zaprezentowany na tegorocznych targach CES 2016.
Dron Typhoon H wyróżnia się innowacyjnym systemem RealSense do wykrywania i omijania przeszkód, które dron napotka na swojej drodze. Na pokładzie Typhoon’a H znajduje się również kamera 4K z matrycą 12 megapixeli z możliwością filmowania i fotografowania 360 stopni. Przewidywana cena tego urządzenia to 1799$. Niestety, jest to kolejny produkt skierowany do ludzi z zasobnym portfelem.
DJI Inspire 1
Dla odmiany produkt dostępny na rynku i zbierający wiele pochlebnych opinii – DJI Inspire 1. Zacznę od minusów – cena. Za przyjemność obcowania z tym dronem zapłacimy od 12 tys. zł w górę. Nie będę się jednak specjalnie ograniczać, w końcu to „dron, jak marzenie”. 😉
Dron posiada m.in. automatyczne startowanie i lądowanie, telemetrię lotu, GPS i stabilizację lotu. To jednak nie wszystko – DJI Inspire 1 ma wbudowaną kamerę z rozdzielczością 4K. To w zestawie z 94-stopniowym kątem widzenia i szybkością wyświetlania klatek osiągającą nawet do 30 kl./s. gwarantuje oszałamiającą jakość obrazu, jak i satysfakcję z użytkowania.
DJI Phantom X
Przyznaję się, że nie przypadkowo wyżej wspomniałem o urządzeniu ze stajni DJI. Dlaczego tak? Powody są dwa. Pierwszy to fakt, że DJI Inspire 1 to po prostu dobry sprzęt. Drugi natomiast to DJI Phantom X – zapowiedź dronów jutra! Ostatnimi czasy (pod koniec ubiegłego roku) firma zaprezentowała świetne wideo przedstawiające koncept drona nowej generacji o nazwie Phantom X, oto one:
I jak tam? Jesteście w szoku? Ja byłem, do tego pozytywnym. Nóżki drona składają się w locie i chowają do ramion, a kamera (jak widać) zamontowana jest na spodzie, pod ciemną kopułą. Sterowanie urządzeniem w powietrzu za pomocą ruchu rąk? Super sprawa! Do tego dochodzi to, że wystarczy podrzucić, by ten zawisł w powietrzu. Czekam z niecierpliwością na dalsze doniesienia w tej kwestii, ponieważ zdecydowanie jest na co…
Ares
Zbliżając się do końca wypadałoby wspomnieć o projekcie, który powołany został do życia w 2015 r. Niestety (na obecną chwilę) ma on małe szanse powodzenia, ze względu na problemy powstałe po stronie twórców. Pomimo tego jednak ja osobiście uważam, że sam pomysł jest bardzo interesujący, a co za tym idzie zasługuje on na dwa zdania komentarza.
Dron Ares reklamowany był swego czasu szumnym hasłem: „Jeśli potrafisz rysować, potrafisz latać„. Ma on za zadanie zrewolucjonizować sposób kontrolowania bezzałogowców. Zwykłe kontrolery są często mało precyzyjne i ciężkie w obsłudze. Prezentowany gadżet odrzuca je w kąt proponując by użytkownik sam, na wyświetlonej mapie narysował jaką drogę ma obrać dron. Za pośrednictwem dedykowanej aplikacji określamy ścieżkę lotu, wysokość oraz punkt, na którym ma się skupić obiektyw kamery podwieszonej pod drona. Dodatkowo, poprzez jedno kliknięcie w aplikacji, dron uniesie się, rozpocznie lot po wyznaczonej trasie i nagrywanie filmu lub sesji zdjęć wybranego obiektu na mapie w wysokiej rozdzielczości.
Ehang 184
Na koniec mój numer jeden (choć niejedyny w tym TOP’ie) zaprezentowany podczas tegorocznych targów CES 2016, czyli Ehang 184. Kilka dni temu szerzej wspomniał o nim Dominik, więc zainteresowanych odsyłam do jego publikacji. Od siebie dodam jedynie, że drony + ciekawe możliwości + my na pokładzie to już nie przelewki. Do tego dochodzą 23 minuty w powietrzu przy prędkości około 100 km/h.
Puszczając nieco wodze fantazji kto wie, być może popularne dziś skutery pójdą w odstawkę? Według wstępnych planów dron ma być dostępny jeszcze w tym roku. Jedynym zasadniczym problemem jest cena: 200-300 tys. $… Ktoś może ma nadmiar „zielonych” i chce się ich pozbyć? 😀
Nadszedł czas dronów!
Gary Shapiro, prezes CTA – zrzeszenia organizującego targi CES (największych na świecie targów elektroniki oraz nowych technologii), za jeden z kluczowych sektorów rynków uznał drony. Według danych CTA w 2015 r. wartość rynku bezzałogowców wzrosła o 52%, a w ciągu kolejnych 20 lat liczba ich lotów nad USA przekroczy poziom 1 mln przelotów dziennie. Jeżeli zainteresowały się drony koniecznie musisz zerknąć na nasz maniaKalny poradnik zakupowy: „Co kupić? Jakiego drona wybrać?”
Drony są jedną z najdynamiczniejszych kategorii produktów. Można je wykorzystywać prawie wszędzie: w sporcie, podróżach, zarządzaniu nieruchomościami, akcjach ratunkowych. Ta technologia zmieni świat jaki znamy.
– Gary Shapiro, prezes CTA
Co uważacie o Dronach dla amtorów? Warto je kupować na początek? Jaka marka jest dobra? Polecano mi Overmaxa ale nie wiem co o nich mysleć