Sonda wysłana poza Układ Słoneczny, bliski przelot koło Plutona czy planowana załogowa misja na Marsa – to dopiero początek podboju kosmosu. Jeszcze niejeden skrawek nocnego nieba zdobędziemy. I niejedno poza Ziemię wyślemy. Zobaczcie jakie niezwykłe przedmioty ludzkość już wysłała w przestrzeń kosmiczną.
Zanim w kosmos poleciał Jurij Gagarin w 1961 r. wysyłano tam zwierzęta, w tym małpy, psy i muszki owocowe. To właśnie te drobne owady są pierwszymi zwierzętami, które wystrzelono poza Ziemię w lutym 1947 r. Dzisiejsze koszty wyniesienia 1 kg ładunku z Ziemi na niską orbitę okołoziemską są wysokie – wahają się od 10 do 25 tys. $. Z drobniejszymi przedmiotami nie ma takiego problemu, zwłaszcza że granicy kosmosu mogą sięgnąć i bezzałogowe balony. Oto 7 niezwykłych rzeczy, które wysłano w kosmos (także przez amatorów).
Niesporczaki
Niesporczaki to małe zwierzęta bezkręgowe, zasiedlające różnorodne siedliska, głównie wodne lub wilgotne. Ich długość ciała waha się w przedziale 0,05-1,2 mm. Niesporczaki są znane z wyjątkowej odporności na niekorzystne warunki środowiska (mogą wejść w stan kryptobiozy), więc postanowiono sprawdzić jak poradzą sobie w kosmosie. Naukowcy wielokrotnie wysyłali niesporczaki w przestrzeń kosmiczną i wystawiali na działanie promieniowania kosmicznego. Niesamowite jest to, że niesporczaki są w stanie znieść 1000 razy silniejsze promieniowanie jonizujące niż jakiekolwiek inne zwierzęta, ciśnienie 6000 atmosfer, a także temperatury bliskie zera bezwzględnego!
Ludzkie prochy
Pogrzeb w kosmosie? To ma sens! Nie tylko jeżeli za życia byłeś wybitnym astronomem lub miłośnikiem science fiction. Wiele firm oferuje drogie usługi, dzięki którym można wysłać urnę z prochami bliskich w przestrzeń kosmiczną lub na Księżyc. Poza Ziemię wyniesiono do tej pory prochy blisko 250 ludzi (m.in. twórcy „Star Treka” Gene Roddenberry’ego, astronauty Gordona Coopera czy aktora Jamesa Doohana). Warto zaznaczyć, że ludzkich prochów nie wysyła się w kosmos specjalnymi rakietami, a przy okazji wynoszenia innych ładunków.
Automat do Coca-Coli
To jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek świata, a przy okazji całkiem smaczny (choć niezdrowy napój). Coca-Cola powstała przypadkiem, podobnie jak wiele innych stosowanych na co dzień przedmiotów. Przypadkiem na orbitę okołoziemską nie trafił natomiast automat do Coca-Coli, który był szczególnym życzeniem astronautów przebywających na stacji Mir. Powędrował on na orbitę 19 maja 1996 r. na pokładzie wahadłowca Endeavour. Automat serwował klasyczną i dietetyczną Coca-Colę, odpowiednio zmieszaną i schłodzoną. Urządzenie kosztowało blisko pół miliona $. Było warto.
Mass Effect 3
Tak, jeżeli ktoś miałby wysyłać w kosmos jakąś grę wideo, to nie ma lepszego kandydata od jednej z odsłon serii „Mass Effect”. Mimo iż trójka jest powszechnie uznawana za najsłabszą część trylogii, to jej promocja była nietypowa. W 2012 r. Firma EA wysłała w kosmos za pomocą balonów meteorologicznych kilka egzemplarzy gry, które następnie wróciły w przypadkowe miejsca Ziemi. Gracze, którzy je znaleźli, mogli je zabrać i cieszyć się grą w domowym zaciszu.
Whisky
O tym, że za wyjątkowe alkohole trzeba zapłacić wyjątkowe pieniądze nie trzeba nikogo przekonywać. Ale co tak naprawdę determinuje wyjątkowość alkoholu? Receptura? Wiek? A może miejsce dojrzewania? Japońska destylarnia Suntory jest przekonana, że to ostatnie. Firma postanowiła wysłać na stację ISS 5 rodzajów whisky, które zostaną poddane wpływowi stanu nieważkości. Pojawiły się bowiem głosy, że dojrzewający poza Ziemią trunek jest o wiele smaczniejszy od ziemskiego. Ładunek whisky został wysłany w kosmos w sierpniu bieżącego roku i pozostanie tam co najmniej przez rok. Przedstawiciele Suntory na razie nie mają w planach sprzedawania kosmicznej whisky, choć w przyszłości tak się może stać.
Miecz świetlny Luke’a Skywalkera
Zbliża się premiera nowej odsłony „Gwiezdnych wojen”, więc można spodziewać się wysypu podobny smaczków jak ten. W październiku 2007 r. na pokładzie wahadłowca Discovery znalazł się autentyczny miecz świetlny. Autentyczny, bo właśnie tego samego rekwizytu używał Mark Hamill wcielający się w kultową postać Luke’a Skywalkera, na planie zdjęciowym do VI epizodu, pt. „Powrót Jedi”. Inicjatywa ta uczciła 30. rocznicę powstania tego filmu.
iPhone 4
Amatorskie próby podboju kosmosu nie ustają – co kilka miesięcy ktoś próbuje wysłać coś poza Ziemię. Pierwszego iPhone’a wysłano w kosmos w 2010 r. Od tego czasu robi się to regularnie. Pionierami w wysyłaniu smartfonów Apple poza Ziemię było dwóch mieszkańców Nowego Jorku – Luke Geissbuhler z synem. Zamknęli oni iPhone’a 4 i kamerę HD w styropianowym futerale i podczepili do balonu meteorologicznego. Sprzęt był narażony na działanie ujemnych temperatur i wiatrów o prędkości ok. 160 km/h. A jednak przetrwał i nakręcił z wysokości ok. 30 km niesamowite wideo. Co ciekawe, wysłany w przestrzeń kosmiczną smartfon spadł zaledwie 50 km od miejsca startu. I przez długi czas służył pomysłodawcom projektu!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko whisky będzie kosmiczna, ale cena pewnie też ;p
Kiedy w końcu się nauczycie, że w kosmos nie można wysłać balonu…
Uprzedzając – balon można wysłać, ale jako ładunek (na przykład w rakiecie). Sam z siebie jednak (nadmuchany i wypuszczony) zwyczajnie nie wzniesie się wystarczająco wysoko i nie przekroczy granicy (wysokości 100 km) uznawanej za początek „przestrzeni kosmicznej”.