Naukowcy ostrzegają: Wszechświat umiera

Złe informacje dla wszystkich, którzy wierzyli, że nasz Wszechświat jest wieczny. Najnowsze obserwacje 200 tys. galaktyk w 21 różnych zakresach długości fali wskazują, że Wszechświat generuje 2 razy mniej energii niż 2 mld lat temu. Liczba ta stale się zmniejsza, co wskazuje, że wkrótce (w skali astronomicznej) czeka nas zagłada.

Kosmos stale nas zachwyca. Co prawda, jeszcze nie udało się potwierdzić istnienia życia pozaziemskiego, ale obserwacje dotyczące ziemskiego pola magnetycznego czy największej struktury we Wszechświecie bardzo poszerzają naszą wiedzę. Być może powstający w Chinach największy radioteleskop świata sprawi, że będziemy jeszcze mądrzejsi, a przyszłe sondy NASA zainspirowane budową dmuchawców odkryją przed nami tajemnice innych planet. Ale obserwacje astronomiczne dostarczają nam także cennych informacji dotyczących przyszłości Wszechświata.

Wszechświat przykryty kocem

Obserwacje przeprowadzone przez astronomów z International Centre for Radio Astronomy Research w Zachodniej Australii i trzech teleskopów umieszczonych na orbicie – GALEX, Herschel i WISE – wskazują, że nasz Wszechświat powoli umiera. O tym, że w kosmosie jest uwalniane coraz mniej energii wiadomo od końca lat 90. ubiegłego wieku, ale obecne badania potwierdzają, że zjawisko to zachodzi we wszystkich długościach fali.

Obserwacje przeprowadzono w ramach projektu Galaxy and Mass Assembly (GAMA). Szef projektu, prof. Simon Driver, w ten sposób skomentował najnowsze odkrycia:

Zmierzyliśmy emisję energii z ponad 200 tys. galaktyk w szerokim zakresie długości fal, tak szczegółowo jak to możliwe. Badania potwierdzają, że Wszechświat definitywnie się starzeje. Tak naprawdę Wszechświat usiadł na kanapie, przykrył się kocem i zamierza udać się na wieczną drzemkę.

Cała energia Wszechświat powstała podczas Wielkiego Wybuchu. Jej część jest zamknięta w materii, inna ukrywa się pod postacią ciemnej materii, ale większość przybiera postać ciemnej energii. W cyklu życiowym gwiazd, czyli ich powszechnym „świeceniu”, materia jest zamieniana w energię zgodnie z einstenowskim równaniem E=mc2. To tylko potwierdza, że wszystko we Wszechświecie ma swój czas. Także i on sam.