Nie tylko w Polsce możemy usłyszeć o coraz częstszym wykorzystywaniu dronów do przeróżnych zadań. Te małe robociki zaczynają być już nie tylko gadżetem ale dla wielu ludzi po prostu narzędziem do pracy. Czy istnieje zagrożenie naszych miejsc pracy?
Dronomania atakuje cały świat
Włochy to jeden z wielu krajów Europy, który został okrzyknięty „ojczyzną dronów”, co w zasadzie nikogo nie dziwi, gdyż nad Półwyspem Apenińskim ciągle przybywa latających „samolocików”. Zjawisko dronomani stało się tak popularne, że zainteresował się tym Urząd nadzoru lotnictwa cywilnego. Pamiętajmy, że samo posiadanie tego urządzenia to nie wszystko – musimy mieć jeszcze stosowne dokumenty i zezwolenia na odbywanie lotów. We Włoszech nie wszyscy takie dokumenty posiadają dlatego Urząd Lotnictwa Cywilnego jak i władze mają pełne ręce roboty – wykorzystano fakt rosnącego w szybkim tempie zjawiska i otworzono ponad 40 szkół zajmujących się pilotażem dronów. Jak widać mamy tutaj nowe miejsca pracy dla ludzi prowadzących te szkoły.
Oczywiście nie tylko kraj winnego krzewu został opanowany przez drony. Nad sekwaną również borykają się z tym problemem, a w Paryżu rozmieszczono nawet specjalne radary, które mogą wykrywać niezidentyfikowane obiekty. Drona kupić może każdy i nie ma tutaj ograniczeń. We Francji próbowano już zastawiać zasadzki na amatorów wypuszczających swoje urządzenia, niestety nie było to łatwe i jak dotychczas się nie udało francuskim służbom namierzyć osoby, która wypuszczał drona w nieupoważniony lot.
Nasz kraj nie jest wyjątkiem na mapie dronomani. Nie tak dawno słyszeliśmy, że drony znalazły zastosowania w wielu zakładach pracy. W Polsce, dla przykładu ratownicy wodni prowadzą pierwsze testy wykorzystując latające robociki do ratowania ludzi. Dron ratownik posiada przymocowaną do siebie linkę holowniczą oraz dmuchany rękaw (czyt. koło ratunkowe), które może zrzucić nad topiącym się. Robocik wyposażony w linkę holowniczą może pomóc wydostać się topiącemu z wody. Jak informuje ekspert Centrum Szkolenia UAV (ośrodek szkolenia operatorów dronów) testowa wersja poradziła sobie z podmuchami do 6 stopni w skali Beauforta.
Czy drony mogą zastąpić człowieka w pracy ?
Pewnie wielu z Was nie zdaje sobie sprawy z tego, że tytułowe robociki szybko znalazły swoje miejsca w różnych zajęciach, jakie na co dzień wykonują ludzie. Niestety, i piszę to z całą odpowiedzialnością, istnieje ryzyko, że w przyszłości drony mogą zająć wybrane stanowiska w niektórych zakładach pracy. Oczywiście nie wszystkie zawody są zagrożone.
Wyobraźcie sobie jednak, że firma Amazon uruchomiła już autorski program dostarczania paczek do klientów z pomocą dronów. Wygląda też na to, że inne kraje zaczęły brać przykład z amerykańskiej firmy o czym informował Was Marcepan w artykule o ” dronach listonoszach „.
I choć rozbawiła mnie ta wiadomość, to jednak, po chwili zastanowienia warto przeanalizować, ilu listonoszów straci pracę i czy w ogóle jacyś listonosze zostaną w przyszłości? Niby śmieszne – dron listonosz – a jednak prawdziwe i jak widać ten pomysł zaczyna się rozprzestrzeniać. Według mnie narastająca popularność dronów może nas wszystkich (w szczególności ludzi wykonujących pracę na otwartej przestrzeni) zaskoczyć. Czy będzie to pozytywne czy negatywne zaskoczenie to już pozostawiam Wam do oceny.
Nie wszystko złoto co się świeci
Drony tak szybko, jak zyskały popularność mogą ją również stracić – a to za sprawą amatorów, którzy puszczają te piękne maszynki w niebo bez zezwolenia. Niedawno polskie media podały informacje o niefortunnych lotach drona w pobliżu Warszawskiego lotniska: na szczęście wszystko skończyło się tylko na strachu, nie na katastrofie lotniczej. Policja ujęła amatora lotów i teraz toczy się postępowanie karne.
Ale problem jest szerszy. Są ludzie, którzy nie zdają sobie sprawy z tego, co może spowodować dron w ruchu lotniczym (wyobraźcie sobie, że na ulicę pełną rozpędzonych samochodów wpada piłka, a za nią dziecko – to dron w korytarzu powietrznym). Ba, jak się okazuje, dron może nie tylko donosić listy ale również strzelać z broni palnej na oślep (zastanawiam się, kto mógł wpaść na tak nieodpowiedzialny pomysł). A tymczasem przecież wystarczy tylko jeden bardzo poważny wypadek, w którym ofiarami staną się ludzie i zjawisko dronomanii po prostu zniknie.
I nie, nie uważam, że drony to zła rzecz – trzeba tylko umieć korzystać z nich z głową.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Zabawka może i fajna, jednak tak jak wszystko co złożone i skomplikowane, powinna być dla odpowiedzialnych ludzi. To tak jak z bronią. Niby każdy może jej użyć, ale tylko odpowiedzialne osoby mają do niej dostęp. Oczywiście porównanie drona do broni jest może nad wyrost, ale chodzi mi o pewien system zachowań i odpowiedzialności. Jednak mimo kilku zdarzeń jakie miały miejsce, ja bym nie postępował zbyt restrykcyjnie co do np zaostrzenia przepisów. Nie powinniśmy wprowadzać odpowiedzialności zbiorowej, tylko edukowac użytkowników. Zakaz łatwo wprowadzić, ale czy to jest wyjście z sytuacji? Nie sądzę. Po prostu uswiadamiajmy użytkowników o skutkach niewłaściwego użycia i przede wszystkim pokazujmy, jak należy właściwie używać tego sprzętu. Co do kwestii zastępowania dronow w miejscach pracy… Ja bym tak tego nie demonizowal. Przede wszystkim, ktoś musi to obsługiwać, więc jeżeli podales już przykład listonosza, to zamiast wychodzić „na ulicę”, taki listonosz będzie obsługiwać dron z domu. Podobnie myślano o zagrożeniu miejsc pracy, jak wprowadzono komputery na szeroką skalę. Jak pokazała historia, nie stało się tak. Jedno jest pewne, czynnika ludzkiego nic nie zastąpi i jeżeli nawet przez jakiś czas ktoś będzie tego próbować, to szybko z tego zrezygnuje. Konkludujac więc mogę stwierdzić, że bawmy się nimi odpowiedzialnie a o miejsca pracy również się nie martwmy ;).
Bizon masz rację było takie zdarzenie – http://www….owokatorem
Według nieoficjalnych danych dronem sterował brat premiera Albanii Orfi Ramę. Strach pomyśleć jak faktycznie taki dron wleci na boisko z czymś bardziej „wystrzałowym”.
Drony to mila i fajna zabawka. Kupując chrzesniakowi na urodziny za 50 zł w Sklepie nie zastanawiałem sie nad dwoma rzeczami. Jaki to musi być szajs by taki sprzęt sprzedać za taka kwotę, drugim problemem był 7 letni chrzesniak. (niepotrafiacy tego sprzętu używać) Po minucie dron mu spadł niedaleko samochodu (na szczęście mojego), ale i na szczęście nie na niego. Ale takie małe cos mogło by karoserię pokiereszowac.
Co do pracy może tak być, ale to na pewno jeszcze trochę czasu upłynie, zanim powstaną systemy tak bezpieczne, by niezagrazaly lotom innych dronow i samolotów, ale lot drona z 3 laskami dynamitu i zapalnikiem, zamiast flagi przeciwnej drużyny, w trakcie zawodów sportowych(mecz taki juz był:Serbia-Albania). Co wtedy! Użycie dronow do zamachów terrorystycznych to jednak wielkie zagrożenie i co najgorsze bardzo realne. Wiec jak napisał autor używanie dronow moze być szybko zabronione. I oby tak sie stalo zanim bedzie tragedia.
Obawiam się, że rozwój dronów to dopiero początek, jestem ciekaw co będzie dalej…
Wszystko w granicach rozsądku. Jak będą wykorzystywane do sensownych spraw to będzie ok.
Nie powinniśmy się bać, najważniejsze to fakt aby nie dać się zepchnąć ze stanowiska pracy 🙂
a ja się dronów nie boję sam mam jednego od netii z tej nowej super promocji 😀 ajak ktoś lubi sobie w domku posiedziec i pograc to tez jest opcja z xboxksem polecaam netię!!!