Duża przekątna i wysoka rozdzielczość to coś, co już od dawna powinno zagościć na naszych biurkach. Sprawdźmy, jak w praktyce sprawdza się nowy Philips 272P4.
Specyfikacja Philips 272P4
Wymiary (z podstawą) | 538 x 700 x 273 mm |
Waga | 8,46 kg |
Materiał | Tworzywo sztuczne (noga wzmocniona stopem metali) |
Kolor | Czarny/srebrny |
Przekątna | 29″ |
Rozdzielczość | 2560 x 1080 px |
Rodzaj matrycy | AH-IPS |
Podświetlenie | W-LED |
Jasność | ok. 300 cd/m2 |
Kontrast | 1 000:1 (statyczny), 20 000 000:1 (dynamiczny) |
Powłoka | matowa |
Kąty widzenia | 178/178 |
Czas reakcji | 14 ms (typowy) |
Proporcje ekranu | 21:9 |
Złącza | D-Sub, Dual Link DVI-D |
DisplayPort | |
HDMI, audio | |
4x USB | |
Głośniki | tak, 2x2W |
Pivot | tak |
3D | nie |
Pobór prądu | 30 W (włączony) |
0,5 W (tryb uśpienia) | |
0,3 W (wyłączony) |
Skrótem, czyli wideorecenzja Philips 272P4
Budowa / jakość wykonania
Świetna podstawka
Nowy Philips nie aspiruje do miana monitora zbliżonego wyglądem do takiego prawie bezramkowego AOC. Postawiono przede wszystkim na funkcjonalność, na możliwości techniczne, więc wydzielone obramowanie też nie powinno nikogo dziwić. Większa część obudowy wykonana jest z plastiku, przy czym na frontowym panelu materiał jest w charakterystyczny sposób fakturowany. Teoretycznie – gdyby nie rozmiar – 272P4 trudno byłoby odróżnić od standardowych monitorów biurowych. Jeśli jednak pod uwagę weźmiemy właśnie wymiary, czyli 300 mm szerokości, 270 mm wysokości o 10,5 mm szerokości i zauważymy kilka wyróżniających go elementów, będziemy wiedzieć, że mamy do czynienia ze sprzętem dużo bardziej zaawansowanym.
Sama podstawa świetnie sprawdzała się u poprzedników, dobrze wypada też i tutaj. „Nóżka” oferuje możliwość odchylenia monitora o 20 stopni do tyłu, 5 stopni w przód, ale też obrotu o 65 stopni w każdą stronę czy – wreszcie – funkcję pivot, dzięki której obrócimy panel o 90 stopni, do pozycji wertykalnej. Fajną sprawą jest jeszcze opcja dostosowywania wysokości w zakresie do 150 mm.
Wyposażenie i interfejs
Dodatkowe USB i PowerSensor
Philips zadbał o obecność gniazd komunikacyjnych na spodniej ściance, zaraz za panelem. Znajdziemy tu 2 gniazda HDMI, DVI Dual Link, 2 gniazda DisplayPort i wejście audio. Co ciekawe, w niedalekiej odległości umieszczono też wyjście słuchawkowe, które już coraz rzadziej trafia do monitorów.
Z drugiej strony widać tradycyjne, 3-bolcowe gniazdo zintegrowanego zasilacza. Teoretycznie zabrakło wejścia VGA (D-Sub), ale nie sposób podejrzewać, że ktoś inwestujący w taką rozdzielczość będzie potrzebować analogowego sygnału.
Górna listwa została wyposażona w 2-megapikselową kamerę internetową i stereofoniczny mikrofon. Dolna, z kolei, pomieściła 2 podczerwone czujniki systemu PowerSensor, którego zadaniem jest wykrywanie obecności użytkownika przed monitorem i -w razie odejścia od ekranu – przygaszanie podświetlenia o domyślne 80 proc. To rozbudowana funkcja wygaszania; nie polega ona na wyłączaniu urządzenia po upływie określonego czasu, po prostu reaguje zgodnie z tym, co dzieje się przed samym wyświetlaczem.
Dobrym manewrem okazało się też wyprowadzenie 3 złącz USB 3.0 na lewej ściance, w tym jednego gniazda „drukarkowego”. Monitor daje nam jeszcze dostęp do wbudowanych głośniczków, jednak ich moc (2 razy po 2W) i jakość pozostawiają wiele do życzenia.
Do ekranowego menu naszego monitora możemy dostać się za pośrednictwem dotykowych przycisków w prawym, dolnym rogu frontowego panelu. Idąc od prawej, zauważymy włącznik, przycisk OK, USER, MULTIVIEW i wybór trybu wyświetlania. OSD (On-Screen Display) pozwala na regulowanie podstawowych ustawień, takich jak kontrastu, jasności, gammy, aktywowania funkcji Picture in Picture czy Picture by Picture, a także włączania i wyłączania PowerSensora.
Istnieje również inny sposób na modyfikowanie powyższych – chodzi o oprogramowanie SmartControl Premium. W ten sposób, po wykryciu monitora i zainstalowania aplikacji, będziemy mogli modyfikować większość wartości wspieranych przez samo OSD. W SmartControl Premium znajdziemy również kreator kalibracji, tryb SmartDesktop (pozwalający na określenie schematów ułożenia poszczególnych okien) czy funkcję uniemożliwiającą korzystanie ze sprzętu po ewentualnej kradzieży.
Ekran
Wysoka rozdzielczość, półmatowa powłoka i świetne odwzorowanie barw. Zastanawia tylko nierównomierność
Phililps 272P4 to 27-calowy panel o rozdzielczości 2560 x 1440 pikseli; to o ok. 78 proc. większa przestrzeń robocza, niż w przypadku standardowej już rozdzielczości Full HD. Zyskujemy przy tym i na wysokości, i na szerokości, w dodatku z zachowaniem niezłej ostrości obrazu (gęstość równa ok. 108 PPI).
Monitor bazuje na matrycy PLS wysokiej klasy. Nie jest to IPS (o różnicach między poszczególnymi panelami możecie poczytać tutaj), a jego bezpośredni konkurent, przygotowany po raz pierwszy przez Samsunga. Wyglądało to następująco:
W 2010 roku Koreańczycy pokazali pierwszy monitor oparty na matrycy PLS, mającej być krokiem naprzód względem paneli IPS. Początkowo była to tylko odpowiedź na e-IPS, jednak z czasem pojawiło się rozwinięcie – S-PLS, które – z czasem – ma zdetronizować niepokonane dotąd matryce IPS.
Przyznam, że do kątów widzenia, nawet przy ekstremalnym odchyleniu, nie da się przyczepić.
Maksymalna siła podświetlenia (przy ustawieniu jasności i kontrastu na 100 proc.) wyniesie 283 cd/m2. Wartość nie należy do najwyższych, ale matowe wykończenie matrycy i przeznaczenie do pracy w pomieszczeniach pozwalają na zupełnie komfortowe użytkowanie; luminancji nie brakowało nawet wtedy, gdy przeniosłem monitor dokładnie naprzeciwko okna. Zmniejszenie kontrastu do wartości 50 proc. spowoduje tylko nieznaczny spadek kandeli na metr kwadratowy.
Zastanawia mnie jedynie nierównomierność LED-owego podświetlenia, która przy wartościach unormowanych (kontrast 50 proc., jasność 50 proc.) wynosi 20 proc. Nie jest to dobry wynik, choć – fakt faktem – moja praca z tego powodu nie ucierpiała. Słabiej doświetlony jest jedynie prawy, dolny kwadrat, bo pozostała część panelu utrzymuje się, mniej więcej, na zbliżonym poziomie.
Czas reakcji na poziomie 6 milisekund wystarczy do gier, ale wyłącznie tych mniej dynamicznych. W najszybszych produkcjach, jak Call of Duty czy grach wyścigowych, możemy już doświadczyć zauważalnego smużenia; „casualowym” graczom z pewnością nie będzie to przeszkadzać, ale bardziej obeznani z cyfrową rozgrywką mogą na sprawę nie patrzeć przychylnym okiem. Cóż – to nie jest monitor do gier, nigdy nie był.
Nietrudno jednak wychwalić monitor za funkcję wyświetlania obrazu z dwóch źródeł jednocześnie, o co dba tryb MultiView – za jego pośrednictwem ustawimy obraz w standardzie Picture in Picture (obraz w obrazie) lub Picture by Picture (obraz obok obrazu). Nawet jeśli pozostaniemy przy jednym sygnale, to zdecydowanie skorzystamy na większej przestrzeni roboczej. Świetnie pracuje się tu na dwóch oknach programowych umieszczonych obok siebie; nie trzeba ich w sztuczny sposób upychać, tak, jak to często ma miejsce w przypadku paneli Full HD.
Podsumowanie, ocena i opinia
Uniwersalny monitor dla miłośników prac graficznych
Philips 272P4 zdecydowanie lepiej sprawdzi się w zastosowaniach graficznych, fotograficznych, okaże się bardziej komfortowy przy montowaniu wideo. To naprawdę godna uwagi propozycja, łącząca w sobie wysoką jakość matrycy PLS z wygodną ergonomicznie nóżką.
Owszem, monitor nie jest może tani, ale też trudno znaleźć propozycję tańszą i oferującą podobne możliwości. Design też nie powala – widać jednak, że producentowi zupełnie nie chodziło tu o osiągnięcie ideału projektowania produktowego. Chodziło, natomiast, o jak najlepsze wyważenie stosunku ceny do możliwości – i naszym zdaniem kompromis został osiągnięty w najlepszy z możliwych sposobów.
Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 10 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 5 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 10 jest notą najwyższą. Średnia ocen stanowi ocenę całkowitą.
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- WYGLĄD / JAKOŚĆ WYKONANIA8,5
- WYPOSAŻENIE8,5
- EKRAN9
ZALETY
|
WADY
|
Wyróżnienie redaKcji techManiaK.pl
Alternatywne propozycje
Monitorami zasługującymi na Waszą uwagę, wyposażonymi w panel o takiej samej rozdzielczości, będą na pewno nieco tańsza Iiyama XB277QS, Dell U2711 czy Samsung S27A850D. To sprzęty o zbliżonej specyfikacji, dostępne w podobnych cenach.
Ceny Philips 272P4QPJKEB
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Santor to mało widziałeś skoro tak piszesz. 🙂
Mam LG Infinia i te twoje zachwalane Philipsy wciąga nosem :)))
Zero wiedzy tylko powielane slogany.
Philips w tym momencie ma najlepsze obrazy ze wszystkim producentów na świecie – mam tu na myśli zarówno monitory, jak i telewizory. Widziałem je w akcji i muszę powiedzieć, że zrobiły na mnie wielkie wrażenie
272P4 jest bardzo udany w swoim progu cenowym, ale bez przesady. Po pierwsze, użyto tu panelu od Samsunga. Po drugie – zapominasz o Eizo, które oczywiście kosztuje 2-3 razy tyle, jeśli pod uwagę wziąć zbliżone parametry.