Koncepcja misiowego pendrive’a powstała już dwa lata temu, ale teraz dopiero zdecydowano się na jego masową produkcję. O tym, jak bardzo ten gadżet jest uroczy, chyba nie muszę wspominać – każdy widzi na zdjęciu ciałko pluszowego przytulaka, który ma notebooka zamiast głowy, bądź ma własną mordkę, którą przypadkowo wetknął do portu USB (jakie to słodkie!).
Misio standardowo posiada oczywiście głowę – pełni ona funkcję nakładki na wtyczkę i chroni ją przed zabrudzeniem / uszkodzeniem. Jedynym co mnie smuci jest fakt, że pomimo dużego brzuszka, misie mieszczą tylko 1GB danych…
Mimo wszystko, myślę, że jestem w stanie wydać te 17$. Miśków nigdy za wiele.
WIĘCEJ O MISIU:
-działa z: Windows 2000/XP/Vista, Mac OS
-zawiera USB w standardzie 2.0, kompatybilny z USB 1.1
-jest automatycznie wykrywany przez system
-wielkość: 8cm x 9,5cm
-waga: 20g
źródło: dvice
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.