Komputeryzacja naszych samochodów wciąż trwa, producenci uczestniczą w wyścigu tworzenia ich produktów bardziej „multimedialnymi”. Telefon czy odtwarzacz DVD w samochodzie nikogo już nie dziwi, a dostęp do Internetu zaczyna być codziennością – wszystko to jest przydatne, ale niebezpiecznie odwraca uwagę kierowcy przy czym nietrudno o wypadek. Do czego więc mogłoby prowadzić zainstalowanie YouTube w samochodzie?
Parę tygodni temu pojawił się w sieci filmik promujący CarTube – projekt integracji YouTube z samochodem. W prototypowym samochodzie znajdziemy klawiaturę na kierownicy, wygodne przewijanie filmów za pomocą pedałów i duże, czytelne wyświetlacze wbudowane w każdą szybę samochodu na zasadzie Google Glass.
„Bezpieczeństwo przede wszystkim”, a więc dodano funkcję sterowania głosem przypominającą Siri – prowadzenie i oglądanie ulubionych subskrypcji nie będzie już problemem.
Jest to oczywiście zabawne przedstawienie ekstremalnej sytuacji do jakiej zdają się dążyć producenci samochodów – zapewnić kierowcy wszelką możliwą rozrywkę, nawet kosztem bezpieczeństwa. Klawiatura w kierownicy nawiązuje tutaj też z resztą do sprzedawanej niegdyś w USA podstawki pod laptopa mocowanej do kierownicy, co było już zwykłym idiotyzmem.
Sytuacja taka jak ta jest nierealna, ale jeśli rozwój nadal będzie szedł w tę stronę, to kto wie, może za parę lat wszyscy będziemy korzystać z „udogodnień” takich jak CarTube.
Zapraszam do obejrzenia materiału wideo:
Źródło: Barely Political
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.