Dobry router to taki, o którego istnieniu zapominasz. Który działa zupełnie bezproblemowo i zapewnia nie tylko szybki transfer, ale i dostateczny poziom bezpieczeństwa sieci. Przy tak nasyconym rynku i prawdziwym bogactwie rozmaitych modeli, wybór najbardziej odpowiedniego może być sprawą skomplikowaną.
Przed rozpoczęciem poszukiwań upewnij się, w jaki sposób dostarczany jest u Ciebie Internet. Jeśli korzystasz z sieci osiedlowej bądź usługo operatora kablowego, prawdopodobnie potrzebować będziesz zwykłego wejścia WAN typu RJ-45 i kabla, tzw. „skrętki”. Gdy płacisz operatorowi telekomunikacyjnego, możliwe, że korzystasz z gniazda nieco węższego – RJ-11. Wtedy przyda Ci się router nie tylko z takim wejście, ale też wbudowanym modemem ADSL2+.
Dual Band? Jaki Dual Band?
Zakupu nie ułatwia również sama specyfika Wi-Fi, a więc technologii, która – w zależności od tego, gdzie mieszkasz – będzie Ci sprzyjać zawsze, albo… nie. Dlaczego? Wszystko zależy od pasma 2,4 GHz, które jako standard wykorzystują nie tylko routery, ale też telefony stacjonarne, mikrofalówki i w zasadzie większość tego, co funkcjonuje w oparciu o radio. Router jednopasmowy nie będzie zatem dobrym wyborem w środowiskach gęsto zaludnionych – osiedlach, blokach, apartamentowcach przy głównych ulicach. Prawdopodobieństwo tego, że sąsiedzi mają nie tylko taki sam router, ale też inne sprzęty wykorzystujące częstotliwość 2,4 GHz, jest ogromne. Im więcej takich urządzeń w okolicy, tym bardziej pasmo będzie zatłoczone, a to z kolei ma bezpośredni wpływ na szybkość, przepustowość i na reakcje naszego urządzenia.
WD My Net N900 Central: rozbudowany router działający w pasmach 2.4 i 5 GHz.
Routery typu Dual Band, czyli zdolne wykorzystać i pasmo 2,4 GHz, i pasmo 5 GHz, są droższe. Czasem dużo droższe, czasem niedużo – w miastach jednak trudno o bardziej sensowny wybór. Najczęściej chodzi po prostu o możliwość swoistego podziału, przerzucenia bardziej wymagających zadań sieciowych na tę drugą, rzadziej wykorzystywaną częstotliwość – 5 GHz. Oczywiście wszystko jest kwestią czasu i za kilka lat również omawiane pasmo stanie się dużo chętniej używane, jednak na razie stanowi ono jedyny rozsądny wybór. W ten sposób wykorzystasz też lwią część tego, co płacisz swojemu dostawcy.
Przepustowość, czyli numerki
Na pudełkach pełno jest oznaczeń typu „300 Mb/s”, „450 Mb/s”, zdarza się nawet „900 Mb/s”. Od razu warto jednak zaznaczyć, że prawdopodobnie nie osiągniesz takich prędkości. Aż taka przepustowość możliwa jest do uzyskania w pomieszczeniu laboratoryjnym, przy maksymalnie sprzyjających warunkach, bez żadnych innych sprzętów, które mogłyby routerom przeszkadzać w komunikacji.
Ale skąd biorą się takie wartości? To również może być związane z Dual Bandem, gdzie potencjalnie router jest w stanie przekazywać dane na paśmie 2,4 GHz i 5 GHz z przepustowością po 450 Mb/s. W skrócie – jeśli uda się uzyskać połowę tego, co reklamowane jest na pudełku, to już jest dobrze.
AirLive N.Power w dniu premiery reklamowany był jako najmocniejszy router na świecie.
Pamiętaj: prędkość routera nie ma nic wspólnego z prędkością Twojego Internetu, bo tę ostatnią zapewnia dostawca. Jeśli zatem zamówiłeś sobie pakiet z 40 megabitami, to taki właśnie (prawdopodobnie) otrzymasz – router o przepustowości 450 czy 900 Mb/s nie będzie miał z tym nic wspólnego. Przepustowość samego urządzenia przydaje się za to do bezproblemowego funkcjonowania Twojej sieci wewnętrznej, tj. grania na LAN-ie, streamowania filmów, składowania plików na dysku sieciowym.
802.11n, 802.11ac
Obecnie najszybszym, dostępnym powszechnie i relatywnie niedrogim standardem jest 802.11n i takiego właśnie routera powinieneś szukać. Standard połączenia „n” i nowszy „ac” (o którym za chwilę) są obecnie jedynymi, które funkcjonują na paśmie 5 GHz. Opcje „b” i „g”, do tej pory szeroko wykorzystywane – choć wyraźnie starsze – pracują jedynie przy częstotliwości 2,4 GHz, zapewniają też słabszą przepustowość i, co za tym idzie, wydajność. Kupując router na potrzeby domowe, najlepiej wyposażyć się w wersję wspierającą 802.11n.
802.11ac jest relatywnie nowym standardem, teoretycznym następcą 802.11n, zdolnym w teorii do zapewnienia transferu rzędu jednego gigabita na sekundę. 802.11ac zapewnia też większy zasięg od swoich poprzedników. Brzmi idealnie, prawda?
Nieprawda. Dla przeciętnego Kowalskiego router wspierający 802.11ac nie ma większego sensu z dwóch powodów. Po pierwsze – kosztuje krocie. Po drugie – nic Ci z 802.11ac, jeśli w domu nie masz komputera z odpowiednią kartą sieciową. Owszem, można dokupić sobie kartę na USB (za kolejne kilkaset złotych) bądź zamówić router z założeniem perspektywicznej modernizacji posiadanych przez siebie pecetów, ale obecnie ocenić to trzeba jako rzecz zbędną. Routery 802.11ac to nowe konstrukcje – i w dalszym ciągu drogie.
Sama kwestia zasięgu też jest sprawą sporną – jak wiadomo, zasięg zależy m.in. od anten. Jedni stwierdzą, że lepszy jest model z antenami odkręcanymi, dzięki czemu możliwe jest zamocowanie bardziej czułego, kupowanego osobno odbiornika. Innym z kolei wystarczy router ze schowanymi, wewnętrznymi antenami – wbrew pozorom, takie często są droższe i efektywniejsze.
Bezpieczeństwo
Tylko WPA2, najlepiej takie, które jest w stanie wykorzystać szyfrowanie AES. Wybierając router upewnij się, że jest on w stanie obsługiwać protokół WPA2 – ostatecznością jest WPA, jednak różnica między tymi dwoma jest naprawdę spora.
TP-LINK TL-MR3020: nawet proste, mobilne routery umożliwiają obecnie szyfrowanie WPA2.
Z WEP nie korzystaj w ogóle. Złamanie tego „zabezpieczenia” to kwestia kilkunastu sekund dla kogoś, kto wpisze odpowiednie hasło do Google. Warto też zastanowić się nad wyłączeniem WPS (Wi-Fi Protected Setup, w większości nowych routerów aktywny w standardzie), który teoretycznie pomaga w szybkości autoryzacji, ale też sporo mówi się o średnim bezpieczeństwie tej funkcjonalności.
Kolejna sprawa to zintegrowany w routerze firewall, którego zadaniem jest ochrona przed atakami typu DoS i DDoS, będącymi po prostu próbami przejęcia sieci. Rodzice mogą też zainteresować się rozmaitymi dodatkowymi blokadami i w ten sposób, odgórnie, filtrować niektóre witryny internetowe.
Dodatki, czyli USB, modem i inne
W zależności od stopnia zaawansowania (i, co za tym idzie, ceny) router może dawać swojemu właścicielowi więcej, niż tylko dostęp do sieci bezprzewodowej.
Przykładowo, niektóre z nich mogą funkcjonować jako repeatery, czyli wzmacniacze sygnału sieci zapewnianej przez inny router. Inne z kolei dysponują własnym portem USB z funkcją hosta, co oznacza, że można do nich wpiąć dysk zewnętrzny bądź pendrive w ten sposób przekształcić go w swego rodzaju serwer. Jeśli dodatkowo router obsługuje możliwość przekierowywania portów, to pliki z sieci torrentowych będziemy w stanie na podłączonym nośniku zapisywać nawet wtedy, gdy komputer będzie wyłączony. Niektóre routery występują też w wersjach z własnym dyskiem twardym.
Cisco Linksys EA4500: router z dostępem do internetowej chmury Cisco Connect.
W zależności od modelu znajdziemy też zintegrowany modem 3G, do którego wystarczy włożyć kartę SIM, bądź wsparcie dla modemów zewnętrznych. Osoby planujące korzystać z telefonowania przez Internet mogą zastanowić się nad dostępnością bramki VoIP.
Na koniec słówko o IPv6
Dostawcy sieci jeszcze korzystają z IPv4, ale w bliżej nieokreślonej przyszłości czeka nas przesiadka na IPv6. W tym przypadku akurat lepiej jest myśleć na zapas i kupić taki router, który będzie wspierać ten standard – na szczęście nie wymaga to znaczących nakładów finansowych.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
przepraszam, wiem że odgrzewany kotlet nie smakuje dobrze…
Ale mam łącze 250Mbit/s i ciągle rośnie, przenośne urządzenia domowe obsługują standardy ac oraz 2.4 i 5GhZ a stacjonarne Lan 1Gb/s. Jaki więc router najlepiej wybrać??
„nic Ci z 802.11ac, jeśli w domu nie masz komputera z odpowiednią kartą sieciową.” – to samo chyba można powiedzieć o ruterze z dual band’em?
Zapomnieliście o Print serwerach na wyposażeniu niektórych Routerów. Ja taki mam w Netgearze FWG-114P
Według mnie TP-Link bije ich pod każdym względem.
co to za bzdury ? standard ac nie jest nikomu na razie potrzebny ? A nowi uzytkownicy MacBook Air ? Ja wlasnie taki posiadam i przymierzam sie do zakupu nowego routerka z ac po wifi i bedzie mi to bardzoo potrzebne. Gratuluje podejscia typowo PCtowego
A czy „przeciętny Kowalski”, wymieniony w tekście, ma nowego MacBooka Air? Czy pierwsza z brzegu kawiarnia ma już router z AC? Ilu z Twoich sąsiadów wydało pieniądz na modernizację?
Jak kogoś stać – proszę bardzo, to zdecydowanie szybsza i lepsza sprawa, czego dowiodłem w teście jednego z routerów TrendNETu. Na razie jednak większości osób wystarczy N, i przy okazji zaoszczędzą trochę grosza. Wakacje są, może jeszcze na jakiś wypad weekendowy się przydać.