Tęsknicie za legendarnymi aparatami marki Polaroid, które potrafił wywołać fotografię niemal natychmiast po jej wykonaniu? Ich producent pragnie odpowiedzieć na wasze potrzeby. Już wkrótce na rynek trafi przenośna drukarka GL10, dzięki której łatwo, szybko i wygodnie przeniesiecie cyfrowe fotki na dobrej jakości papier.
Lady Gaga z pewnością całkiem nieźle zna się na śpiewaniu. Poza tym, zapewne mogłaby napisać doktorat (albo od razu habilitację) na temat kreowania wizerunku w show-biznesie. Czy jednak może mieć coś ciekawego do zaoferowania światu elektroniki użytkowej, poza ewentualnymi tajemnicami konstrukcji jej kosmicznych kostiumów? W Polaroid Corporation najwyraźniej twierdzą, że tak. W końcu zatrudnili ją na stanowisku kreatywnego dyrektora dla nowej rodziny produktów, Grey Label. Jej najnowszym przedstawicielem ma być przenośna drukarka Polaroid GL10. Niewielkie urządzenie może błyskawicznie wywoływać cyfrowe fotografie w standardowym formacie 3 cale x 4 cale. Możliwy jest również druk spadowy (do krawędzi arkusza).
GL10 potrafi komunikować się ze smartfonami za pośrednictwem technologii bluetooth. Z kolei do komputera lub aparatu cyfrowego mini-drukarkę można podłączyć przez zwykły przewód USB. Litowo-jonowy akumulator na jednym ładowaniu powinien zapewnić wywołanie około 35-ciu zdjęć. Na urządzenie już można składać przedpremierowe zamówienia. GL10 kosztuje $170.
Źródło: Engadget
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Ja mam hp i bardzo często drukuję zdjęcia w domu. Jakość bardzo dobra, koszt niewielki.
Może sprawdzi się w stanach u nas nawet stare polaroidy nie cieszyły się popularnością. Koszty druku takiej fotki na tej drukarce mogą być duże. Lepiej moim zdaniem wyjdzie na domowej drukarce. To już nie są takie koszty jak kiedyś. Tusze poszły znacząco w dół. Nic tylko bawić się w wywoływanie zdjęć w domu.