Choć bardzo byśmy chcieli, ze światowymi potęgami raczej w piłkę nie wygramy. Na rynku motoryzacyjnym Polacy też nie mają się czym specjalnie chwalić. Rok w rok konkurencja łoi nas nawet na konkursie Eurowizji. Może więc chociaż przenośne odtwarzacze multimedialne od rodzimego Pentagram mają szanse w starciu z gigantami? Model Eon Cineo Gold pozwala się o tym przekonać. Pentagram Eon Cineo Gold 4GB znajdziesz w porównywarce Ceneo już od 197 zł (dostępny w 51 sklepach).
Słuchanie/wsłuchanie
Pentagram to firma, która niestety nie słynie z produkcji urządzeń najwyższej jakości. Kolejne ich sprzęty skierowane są raczej do konsumentów nastawionych na ekonomiczny sposób zaspokojenia potrzeb. Odtwarzacz multimedialny Eon Cineo został jednak swego czasu przyjęty całkiem ciepło i spotkał się z dość przychylnymi opiniami użytkowników. Dlatego można było się spodziewać, że jego nieco usprawniona wersja, czyli Eon Cineo Gold, okaże się sprzętem przynajmniej równie dobrym. I jak na tę cenę (najbardziej pojemny model, z 8 GB wbudowanej pamięci, można kupić już za jakieś 250 złotych) faktycznie w wielu aspektach prezentuje się przyzwoicie. Pentagram Eon Cineo Gold 8GB jest w Ceneo do kupienia od 243 zł. Choć, tradycyjnie już, Pentagram nie ustrzegł się kilku bolesnych pomyłek.
Na sprzętach typu PMP na ogół najwięcej trzymamy muzyki. Niestety, w przypadku Eon Cineo Gold pierwszy zgrzyt pojawia się już na samym początku, zaraz po jej wrzuceniu. Odtwarzacz ma własny system sortowania piosenek i bardzo niechętnie (właściwie wcale) współpracuje z tagami przypisanymi do konkretnych plików. W wersji 2-gigowej to jeszcze aż tak nie frustruje, bo pozwala to na w porywach 300 piosenek i zawsze można szybko odnaleźć to, czego potrzebujemy. Ale jeżeli mamy Cineo Gold z czterokrotnie większym zapasem pamięci i do tego jeszcze korzystamy z karty SD, wówczas zaczynają się kłopoty. Grubo ponad 1000 plików ułożonych alfabetycznie to prawdziwy miszmasz. W dodatku ten player nie daje użytkownikowi możliwości ułożenia własnej playlisty, co tylko dodatkowo utrudnia życie.
Na całe szczęście, kiedy już uporamy się z poszukiwaniami ulubionego kawałka, możemy komfortowo oddać się słuchaniu muzyki. W tej kwestii Eon Cineo Gold radzi sobie bardzo dobrze. Jeżeli komuś jakość dźwięku by nie pasowała, zawsze może skorzystać z 6-ciu predefiniowanych ustawień equalizera lub dokonać własnej korekty. Ponadto, odtwarzacz został wzbogacony o stworzoną przez Microsoft i Rockchip technologię PlayFX. Pozwala ona na wzbogacanie piosenek efektami z 3-ch trybów: 3D Headphones, Pure Bass oraz AutoVolume. Na szczególną pochwałę zasługuje 2-gi z wymienionych systemów. Pure Bass wyraźnie wzmacnia niskie tony, przez co utwory polegające na potężnym basie brzmią zdecydowanie lepiej. Dające namiastkę dźwięku przestrzennego 3D Headphones oraz regulujące nagłośnienie w zależności od piosenki AutoVolume również mają swoje plusy, ale zdarza się im „pomylić”, więc korzystanie z nich na stałe raczej nie będzie najlepszym pomysłem. Obok ciekawego (choć, niestety, nie bezbłędnego) PlayFX, Eon Cineo Gold należy pochwalić też za ilość rozpoznawanych formatów. Szczególnie uradować powinni się audiofile, bowiem obok MP3 i WMA znajdą tu też wsparcie dla OGG i, przede wszystkim, bezstratnego FLAC.
Choć Pentagram nie słynie z produkcji sprzętu wybitnie wysokiej jakości, to za słuchawki dodawane w zestawie do Cineo Gold należą im się brawa. Są kanałowe i znakomicie izolują słuchacza od dźwięku z zewnątrz – jedyne, do czego można się doczepić, to niestety wytrzymałość. Z kolei za głośniczek wbudowany w odtwarzacz już producenta pochwalić nie sposób. Jest on bowiem tak cichy, że czasem można się zastanawiać nad tym, czy w ogóle jeszcze działa. A szkoda, bo gdyby był nieco lepiej skonstruowany, stanowiłby bardzo miły dodatek do reszty urządzenia.
Kino kieszonkowe
Eon Cineo Gold jest reklamowany jako sprzęt, który znakomicie nadaje się do oglądania filmów. I trzeba przyznać, że odtwarzanie wideo to faktycznie jedna z najmocniejszych stron tego modelu. Jak na przenośny odtwarzacz multimedialny, to ekran LCD TFT o przekątnej długości 3-ch cali prezentuje się całkiem przyzwoicie, szczególnie przy tak skromnych rozmiarach samego urządzenia. Jego techniczne możliwości również są imponujące. Obsługa trybu szerokoekranowego (16:9) i wyświetlanie aż 16 milionów kolorów, a jako wisienka na torcie opcja odtwarzania nagrań wideo nawet w rozdzielczości 480p w 30-tu klatkach na sekundę – to coś, czego wiele innych PMP może tylko pozazdrościć sprzętowi ze stajni Pentagram. Jeżeli do czegoś trzeba by było się przyczepić, z pewnością padłoby na mały kąt widzenia, trochę uprzykrzający oglądanie – obraz bowiem potrafi wyglądać inaczej dla prawego i lewego oka.
Nie można również pozostawić niedocenionym zakresu formatów obsługiwanych przez Eon Cineo Gold. To pole, na którym wiele odtwarzaczy multimedialnych straszliwie niedomaga, przez co w rzeczywistości odtwarzanie wideo staje się w ich przypadku tylko reklamowym chwytem. Z tym modelem sprawa ma się zupełnie inaczej – widać, że producent do kwestii filmów podszedł całkiem poważnie i nic dziwnego, iż to właśnie za to zebrał największe pochwały. Poza WMV Cineo Gold wspiera również takie standardy, jak popularne AVI, czy RMVB. A jakby tego było mało, to na na tym odtwarzaczu zadziałają również pobrane z YouTube i Dailymotion filmiki w formacie FLV.
Jak na urządzenie z założenia mające być kieszonkowym kombajnem multimedialnym, model ten bezproblemowo radzi sobie również z obrazkami, zapisanymi w plikach typu JPG, BMP oraz GIF. Najwyższa obsługiwana rozdzielczość to aż 12 megapikseli (4000 x 3000). Dokumenty w standardzie TXT także nie stanowią dla sprzętu od Pentagram żadnej przeszkody, co w połączeniu z 3-calowym ekranem daje nam całkiem przyzwoitą platformę do czytania e-booków, z dodatkową opcją zmiany wielkości i koloru czcionki. Główna różnica między Eon Cineo, a Eon Cineo Gold polega na obecności w tym drugim wyjścia TV-Out, pozwalającego przenieść obraz na ekran telewizora oraz nadajnika FM, umożliwiającego transmitowanie muzyki na odległość 5-ciu metrów i odbieranie jej przez radia samochodowe, czy domowe systemy audio. Z innych, mniej lub bardziej istotnych udogodnień można dodać takie elementy, jak gniazdo na karty pamięci microSD i microSDHC (do 8 GB), wbudowany dyktafon, kalendarz, czy stoper.
Komplikacje
Wizualnie Eon Cineo Gold prezentuje się bardzo estetycznie. Designem nawiązuje do najbardziej popularnych obecnie projektów, więc wygląda naprawdę ładnie i nowocześnie. Rozmiary 48 mm x 85 mm x 9.5 mm zapewniają, że urządzenie bez trudu wejdzie do kieszeni. Nie trudno się domyślić, że przy takich gabarytach, ekranik o przekątnej długości 3-ch cali musi zajmować prawie cały front odtwarzacza. Mimo tego, wyświetlacz nie jest dotykowy i cała obsługa spada na fizyczne przyciski umieszczone na bocznym panelu. Niestety, nie działają one najlepiej. Są zbyt małe i niewygodne, przez co tylko utrudniają użytkowanie odtwarzacza.
Kiepski przyciski to jednak tak na dobrą sprawę najmniejszy problem Eon Cineo Gold. Główną wadą tego odtwarzacza jest jego wręcz porażająca wadliwość. Wystarczy rzucić okiem do Internetu, by przekonać się, iż mnóstwo użytkowników tego sprzętu skarży się na ustawiczne problemy z jego działaniem. Niestety, są pechowcy, którym przytrafiło się tak, że odtwarzacz sygnowany logiem Pentagram więcej czasu spędził w serwisie niż u nich w kieszeni. Najczęściej psuje się gniazdo słuchawkowe. Nie powinniście być zdziwieni również jeżeli po zakupie Cineo Gold spotkacie się z usterką wyświetlacza (czytaj: pęknięciem) albo kłopotami z akumulatorem lub przewodem USB.
Polak (nie) potrafi
Eon Cineo Gold to mógłby być naprawdę porządny kawałek sprzętu. Owszem, nie ma się co oszukiwać, że jest idealny. Przyciski mało wygodne, wyświetlacz ze zbyt małym kątem widzenia, kiepski sposób segregowania utworów, głośniczek tak słaby, że równie dobrze mogłoby go wcale nie być. Ale to są rzeczy, na które można przymknąć oko. Szczególnie, że z filmami ten model radzi sobie po prostu znakomicie. Przyjemnie się też na nim słucha muzyki – technologia PlayFX, choć daleko jej do ideału, potrafi wzbogacić wrażenia. Do tego nadajnik FM, TV-out, czytanie e-booków… w tej kategorii cenowej – rewelacja. To wszystko z 8-ma gigabajtami pamięci za jakieś 250 złotych? Pentagram Eon Cineo Gold 8GB jest w Ceneo do kupienia od 243 zł.
Niby super, ale… no właśnie, zawsze jest jakieś „ale”. Dosadnie, krótko i szczerze – Pentagram kompletnie skopał sprawę. Co z tego, że sprzęt jest niezły, skoro tak wadliwy, że trzeba uważać, by nie rozpadł nam się w rękach? Model godny polecenia tylko osobom uważającym, że mają tyle szczęścia, by dostać bezproblemowy egzemplarz.
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.