Zwykłe samochody są nudne. Nawet te drogie. Teraz na topie są pojazdy elektryczne. Także i one mogą rozpędzać się do ogromnych prędkości. Tak jak Venturi VBB-3, który już wkrótce zamierza pobić kolejny rekord prędkości i rozpędzić się do blisko 700 km/h.
Pewnego dnia być może wszyscy będziemy podróżować samochodami elektrycznymi. A może to one same dowiozą nas we wskazane miejsce? Nie ma wątpliwości, że przyszłość motoryzacji należy do samochodów zasilanych nie benzyną czy ropą, a prądem elektrycznym. Zwolennicy ekonomicznej jazdy zarzucają współczesnym samochodom elektrycznym, że nie mają zbyt dużego zasięgu i za często trzeba ładować ich akumulatory. Miłośnicy dużych prędkości z kolei narzekają, że pojazdy na prąd są wyjątkowo powolne. Ten drugi problem udało się już rozwiązać.
Elektryczna bestia
Firma Tesla Motors założona przez Elona Muska udowodniła, że samochody elektryczne mogą być szybkie. Marka Venturi podniosła poprzeczkę jeszcze wyżej, bo stworzony przez nich model VBB-3 chce zapisać się na kartach Księgi Rekordów Guinnessa. Co ciekawe, osiągnięte 386,757 km/h to nie maksimum pojazdu, bo konstruktorzy są przekonani, że wkrótce VBB-3 pomknie nawet 600-700 km/h. Jak to możliwe?
Venturi VBB-3 to dziecko francuskiej firmy specjalizującej się w samochodach elektrycznych – Venturi Automobiles. Jest to trzecia generacja elektrycznego bolidu VBB, którą zaprezentowano w 2013 r. Pojazd o kształcie czarno-czerwonej torpedy ma 11,35 m długości, 1,57 m wysokości i 1,06 m szerokości. Waży 3,5 tony, a same akumulatory go zasilające ważą 1,6 tony. VBB-3 jest napędzany dwoma silnikami elektrycznymi o łącznej mocy przekraczającej 3000 KM. Osiągają one moment obrotowy na poziomie 2800 Nm. Energię niezbędną do takich osiągów przechowują akumulatory litowo-tytanowe (wykorzystujące tytanian litu i fosforan żelaza).
Firma Venturi nie jest nowicjuszem w biciu rekordów prędkości. Poprzednie generacje pojazdów także rozpędzały się do ogromnych prędkości. Napędzany paliwem wodorowym VBB-2 osiągnął prędkość 487 km/h w 2009 r., podczas gdy rok później VBB-2.5 rozpędził się do 495 km/h. Do dziś jest to rekord prędkości samochodu elektrycznego. W 2015 r. próbował go pobić VBB-3, ale niestety, bezskutecznie.
Firma Venturi i naukowcy z Uniwersytetu w Ohio za najlepsze miejsce do bicia rekordu uznali wyschnięte jezioro w Bonneville. Niestety, warunki panujące na nim w sierpniu 2015 r. nie pozwoliły na rozpędzenie VBB-3 do maksymalnej prędkości. Do bicia rekordu użyto krótszej trasy liczącej zaledwie 16 km (o 3 km mniej od zazwyczaj stosowanych), gdyż deszcze sprawiły, że dno wyschniętego jeziora nasiąknęło wodą, stając się wyboiste. Powodowało to duże wibracje podczas jazdy, wpływające na problemy z elektroniką pojazdu.
Tak opisuje to Roger Schoer, kierowca VBB-3:
Przez 11 lat pracy nigdy nie jechałem po tak trudnym torze. Samochód był rzucany z jednej strony na drugą, a to dlatego, że na powierzchni jeziora były naprzemiennie suche i błotniste miejsca.
I tak, licznik VBB-3 zatrzymał się „tylko” na 386 km/h… W ten sposób ustanowiono nowy światowy rekord prędkości 3,5-tonowego samochodu elektrycznego. Mimo iż VBB-2.5 pędził szybciej, to jednak był dużo lżejszy od VBB-3 (prawie 1,5 tony różnicy).
Nowy rekord na horyzoncie
To pewne, że VBB-3 może pojechać szybciej. Osiągnięcie maksymalnej prędkości jest zależne nie tyle od umiejętności kierowcy, a od warunków pogodowych. Aby pojazd pomknął minimum 600 km/h musi być sucho, bezwietrznie i względnie słonecznie. Za prędkość maksymalną VBB-2.5 uznano 708 km/h, ta w przypadku VBB-3 jest nieznana.
Nowy rekord prędkości samochodu elektrycznego jest na horyzoncie i nie ma wątpliwości, że Venturi prędzej czy później go osiągnie. Plany na 2016 r. są ambitne, bo twórcy chcą, by VBB-3 na przełomie lipca i sierpnia tego roku zbliżył się do tak pożądanych przez wszystkich 600 km/h. Czy to się uda?
Według Gildo Pallanca Pastora, CEO Venturi Automobiles, próby bicia rekordów prędkości mogą przysłużyć się całej ludzkości:
Projektując najmocniejszy pojazd elektryczny na świecie, wzmocniliśmy naszą pozycję na polu napędu elektrycznego, ale co ważniejsze – dokonaliśmy innowacyjnych rozwiązań w celu optymalizacji efektywności energetycznej. Jest to jedno z największych wyzwań nie tylko przemysłu samochodowego, ale społeczeństwa w ogóle.
Nie da się ukryć, że każdy mały krok dla branży elektrycznej motoryzacji, może być wielkim krokiem dla ludzkości. To właśnie samochody elektryczne wydają się być tym, o co powinniśmy walczyć. Przecież prądu elektrycznego nam nigdy nie zabraknie, a ropa naftowa kiedyś się skończy.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
„LIty fosforan żelaza”?…
Przepraszam, ale jak się o czymś pisze, to warto mieć PODSTAWOWE pojęcie. Akumulatory litowo-żelazowo-fosforanowe nie „wykorzystują litego fosforanu żelaza”…
Może jest lity niczym skała;)