Współczesna medycyna potrafi zdziałać cuda. Przekraczane są kolejne granice, które być może doprowadzą nas do stworzenia w pełni bionicznego człowieka. Kolejnym krokiem w tym kierunku jest pionierska operacja przeszczepienia bionicznego penisa.
Więcej maszyny w człowieku
W „Prometeuszu” Ridleya Scotta android, czyli bioniczny człowiek, jest pierwszoplanową postacią. Nie zabraknie go także w planowanych kontynuacjach, co potwierdza oczywistą wizję przyszłości reżysera. Już jakiś czas temu spekulowano, że to androidy mogą zastąpić ludzkich astronautów w misjach kosmicznych. Organizm człowieka jest po prostu pełen zbyt wielu ograniczeń, by wytrzymać podróż do gwiazd. Chyba, że niektóre narządy wymienimy na „sztuczne”.
Bioniczne narządy to nadzieja na całkowite wyeliminowanie niepełnosprawności ze świata. Wcale nie chodzi tu tylko o sztuczne kończyny podłączone do ludzkiego układu nerwowego i sterowane za pomocą myśli. To cel, który przyświeca naukowcom już od dłuższego czasu. Bionika może pomóc zastąpić dosłownie wszystkie organy, także te najbardziej skomplikowane. Niewykluczone, że kiedyś dzięki tej dynamicznie rozwijającej się dyscyplinie naukowej, przywrócenie wzroku będzie rutynowym zabiegiem, jakim dzisiaj jest operacja usunięcia wyrostka robaczkowego. Możliwe jest także, że dalszy postęp medycyny pozwoli także na odzyskanie straconej męskości. Dosłownie.
Rozkosz na przycisk
Prasa bulwarowa jest pełna przypadków, w których mężczyzna utracił swoje przyrodzenie. Czy to w wyniku zemsty zdradzonej żony, czy nieszczęśliwego wypadku w tartaku – te przykre historie zdarzają się dosyć często. Na szczęście chirurgia całkiem dobrze radzi sobie z przyszywaniem utraconych penisów. Niestety, nie zawsze jest to możliwe. Aby utracony narząd nadawał się do reoperacji musi być w stosunkowo dobrym stanie i nie być odłączonym od krwiobiegu przez dłuższy czas. W przeciwnym razie tkanka obumiera i nie da się nic zrobić.
Teraz naukowcy wykonali kolejny krok w stronę ratunku dla mężczyzn, którzy przyrodzenie stracili dawno temu. Po raz pierwszy w historii w miejsce utraconego narządu udało się przeszczepić 20-centymetrowego bionicznego penisa.
Pacjentem, który przeszedł pionierską operację jest 43-letni Mohammed Abad. Mężczyzna przyrodzenie utracił w wieku 6 lat, gdy został potrącony przez samochód, który ciągnął go po drodze przez ponad pół kilometra. Abad był przygotowywany do operacji wszczepienia bionicznej protezy przez ostatnie trzy lata. Procedura była tak czasochłonna, gdyż naukowcy z University College London wcześniej musieli wyhodować odpowiedni dla niego organ.
Szkielet bionicznego penisa tworzą komórki pacjenta pobrane z jego skóry i przeprogramowane do stadium komórek macierzystych. W tkankową konstrukcję wstawiono system hydrauliczny składający się z dwóch rur. Gdy mężczyzna chce użyć swoje przyrodzenie w celach seksualnych musi nacisnąć specjalny przycisk schowany pod jądrami. Emituje to naturalny wzwód, bo rury wypełniają się płynem i penis twardnieje. Po zakończonej akcji proteza wraca do pierwotnej postaci po ponownym naciśnięciu przycisku. Nie wydaje się być to najwygodniejszy sposób sterowania swoim popędem seksualnym, ale nie zapominajmy, że to wciąż „tylko” proteza. Swoje doświadczenia Abad opisuje w ten sposób:
Mam pompę w jądrach, więc kiedy chcę uprawiać seks, naciskam przycisk i płyn trafia do rurek i dochodzi do erekcji. A kiedy jest już po wszystkim ponownie naciskam przycisk. Całość trwa wkilka sekund.
Abad, który jest rozwiedziony i obecnie nie ma stałej partnerki, ostatnią operację przeszedł miesiąc temu. Dzisiaj nowe przyrodzenie spisuje się znakomicie. Dzięki temu marzenia 43-letniego ochroniarza o posiadaniu dzieci mogą się ziścić. Sam opisuje to jako „cud”.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
37 lat bez fapania??!!:O szacun