Kiedy naczynia krwionośne zostaną zablokowane przez skrzep zazwyczaj oznacza to zagrożenie dla życia – możliwość wystąpienia udaru mózgu lub zawału serca. Teraz australijscy naukowcy znaleźli sposób, który może rozwiązać problem skrzepów raz na zawsze.
Mechanizm powstawania skrzepu jest prosty. Gdy przepływ krwi w naczyniach krwionośnych mózgu czy mięśnia sercowego zostanie zablokowany przez skrzeplinę lub cholesterol, narząd przestaje być zaopatrywany w tlen, a tym samym obumiera. Nie ma sposobu na regenerację bo mimo iż opracowano eksperymentalne terapie odtwarzania kardiomiocytów, to wciąż sztuka ta nie udała się z neuronami. A przecież to w nich są przechowywane nasze wspomnienia, doświadczenia życiowe i wszystko, co myślimy.
Skrzep – wróg czy sprzymierzeniec?
W przypadku udaru mózgu lub zawału serca liczy się każda sekunda. Odpowiednio szybka reakcja ma kluczowe znaczenie nie tylko dla przeżycia, ale i powrotu do prawidłowego funkcjonowania. Powszechnie wiadomo, że w miejscu uszkodzonych naczyń wieńcowych powstaje kolagenowa blizna pozawałowa, która jest zwykłym wypełniaczem – nie transportuje krwi. Im dłuższe niedokrwienie (serca czy mózgu), tym wyższe prawdopodobieństwo nieodwracalnych zmian w danym narządzie.
Skrzepy powstają w miejscach układu krwionośnego, w których utrzymanie jego ciągłości jest zagrożone. Powstają zatem jako sposób na utrzymanie układu krwionośnego w nienaruszonym kształcie. Niestety, kiedy następuje ich przerost i niemożliwy jest naturalny przepływ krwi, wtedy pojawia się problem. Współczesna medycyna zna skuteczne leki eliminujące skrzepy z organizmu, ale działają one nieselektywnie. Oznacza to, że po ich aplikacji, pacjentowi grożą niebezpieczne krwotoki wewnętrzne. To taki miecz obosieczny.
Prosto w skrzep
Na szczęście medycyna nie stoi w miejscu, a naukowcy z Uniwersytetu w Melbourne stworzyli rozwiązanie, które pozwala eliminować leki w sposób selektywny – miejscowo, tylko tam, gdzie tego potrzebujemy. Badacze postanowili wykorzystać osiągnięcia nanotechnologii. Zapakowali klasyczne leki trombolityczne (streptokinaza, urokinaza, reteplaza, alteplaza) w specjalne nanokapsułki. Na ich powierzchni znajduje się przeciwciało, które łączy się z płytkami krwi, które uczestniczą w procesie krzepnięcia. Po ich zetknięciu, nanokapsułka się otwiera i uwalnia substancję rozpuszczającą skrzep.
Dzięki takiemu rozwiązaniu, lek nie rozpuszcza wszystkich skrzepów w organizmie (także tych starszych, potrzebnych), tylko te, które są tworzone w danym momencie. A przecież należy pamiętać, że w przypadku udaru mózgu czy zawału serca, lokalna aktywność trombogenna jest na wysokim poziomie. Niwelowane są tylko świeże skrzepy, czyli takie których obecność zagraża utrzymaniu właściwego przepływu krwi.
Australijscy naukowcy są przekonani, że nowe leki, a właściwie – nowy sposób ich transportu wewnątrz organizmu – trafi do użytku w ciągu 3-5 najbliższych lat. Będzie można podawać je pacjentom już w karetce, zanim podjęte zostaną inne kroki mające na celu zniwelowanie szkód spowodowanych przez udar mózgu czy zawał serca.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.