W przyszłym roku odbędzie się pierwszy lot Stratolaunch, który będzie największym samolotem świata. Oczywiście, o ile po drodze nie wydarzą się żadne niespodzianki.
W 2011 r. Paul Allen, jeden z założycieli Microsoftu, ogłosił, że planuje budowę największego samolotu świata. Aby tego dokonać założył firmę Stratolaunch System, która prowadzi zakrojone na szeroką skalę prace nad samolotem Stratolaunch. Efektów możemy spodziewać się już w pierwszym kwartale 2016 r., bo wtedy Stratolaunch ma przejść testy lotnicze.
Gigant jedyny w swoim rodzaju
Stratolaunch jest zapowiadany jako największy samolot świata. Jego rozpiętość skrzydeł wyniesie 117 metrów, co jest wynikiem o 37 m lepszym od Airbusa A380, największego obecnie samolotu pasażerskiego. Napędzać go będzie aż 6 silników zapożyczonych z Boeingów 747. Do wzniesienia Stratolaunch będzie potrzebował pasa startowego o długości blisko 4 km. Warto odnotować, że większości komercyjnych samolotów wystarcza pas o długości 2,5 km. Z tego powodu Stratolaunch będzie mógł lądować tylko na specjalnie przygotowanych lotniskach. Raczej nieprędko zobaczymy go w Balicach czy na Okęciu.
Stratolaunch to projekt wyjątkowy, także ze względu na rodzaj ładunku, jaki będzie przenosił. To nie samolot pasażerski, a wyszukana wersja statku transportowego. Zamiast elementów różnych maszyn czy żołnierzy, Stratolaunch będzie przenosił rakiety satelitarne. Takie, które będą wystrzeliwane w kosmos. Zatem nikogo nie powinno dziwić zaangażowanie się w projekt samego Elona Muska.
To dopiero początek
W przyszłości ma być dostępnych kilka różnych wariantów samolotów Stratolaunch, które będą pełnić różne funkcje. W grę wchodzi także samolot pasażerski, który pojawiłby się nie wcześniej niż po 2020 r. Wszystko to sprawia, że wizja zapoczątkowana przez Allena to dobry kierunek rozwoju. Być może dzięki Stratolaunch kosmiczni turyści będą mogli łatwiej wybrać się na wycieczkę swojego życia.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.