Syndrom eksplodującej głowy to wcale nie tytuł podrzędnego horroru, a poważne schorzenie psychiczne. Czym się ono charakteryzuje? Czy może doprowadzić do śmierci?
Ciało człowieka to najbardziej skomplikowany mechanizm na świecie. Zazwyczaj działa poprawnie, choć czasami się psuje. Wtedy do akcji wkraczają lekarze. Dysponując najnowszymi technologiami z roku na rok leczą choroby coraz to groźniejsze i uznawane dotychczas za niewyleczalne. Współczesna medycyna wciąż stawia przed sobą nowe cele, a nawet próbuje pójść krok dalej. Niestety, wciąż są schorzenia, których nie potrafimy pokonać. Wiele z nich jest pochodną skomplikowanej natury naszego mózgu. Jedną z takich chorób jest syndrom eksplodującej głowy.
Kiedy głowa pęka
Chyba każdy w swoim życiu przynajmniej raz doświadczył przeraźliwego, wyjątkowo silnego bólu głowy. Niektórzy z takimi bólami muszą żyć, bo migreny to jedne z najbardziej nieprzyjemnych dolegliwości, nie dotyczące tylko kobiet. W Polsce na migreny cierpią ok. 4 mln osób. Te bóle da się opanować, a przynajmniej złagodzić ich intensywność – wystarczy nieco zmienić swój tryb życia. Zarówno za mała, jak i za duża ilość snu, może prowadzić do przykrych, migrenowych konsekwencji. Należy wsłuchać się w swój rytm dobowy, kłaść się i wstawać o mniej więcej tej samej godzinie.
Naukowcy już jakiś czas temu stwierdzili, że to osobowość może być przyczyną chronicznych bóli głowy. Nadpobudliwość, skłonność do zamartwiania się czy perfekcjonizm sprawiają, że osoby posiadające te cechy częściej cierpią z powodu migren. Bez zmiany podejścia do życia, nie sposób im pomóc. Zaleca się treningi relaksacyjne czy postawienie na odstresowujące hobby. Z tym związana jest tzw. weekendówka, czyli ból głowy wynikający z nagłej przerwy w rutynowych zajęciach. Potrafi on zniszczyć nie tylko całą radość płynącą z wolnego czasu, ale i zepsuć odpoczynek innych.
Większość bóli głowy, które atakują współczesnego człowieka, wynika z niezdrowego (wyścig szczurów) trybu życia, braku odskoczni od stresującej codzienności czy nieprzestrzeganiu podstawowych zasad funkcjonowania zegara biologicznego. Oczywiście, są i bóle głowy związane z nieprawidłowym funkcjonowaniem mózgu, guzami lub innymi ciałami obcymi. Z tymi poradzić może sobie tylko zaawansowana medycyna. Czym więc jest syndrom eksplodującej głowy? Czy to schorzenie psychiczne, czy może wynikające z dysfunkcji mózgu? I tak, i tak.
Osoby dotknięte syndromem eksplodującej głowy podczas snu lub wybudzania się słyszą w swojej czaszce lub blisko niej bardzo głośne dźwięki. Co ciekawe, nie są to odgłosy wybuchów bomb czy zderzających się samochodów, a dźwięki, które zdarza nam się słyszeć na co dzień, np. trzaskanie drzwiami, fajerwerki, wyładowania atmosferyczne czy krzyki dzieci. Ponieważ brzmią one bardzo realnie, osoby dotknięte syndromem eksplodującej głowy są przekonane, że są one prawdziwe. Powoduje to strach, a na dłuższą metę – ataki paniki i depresje. To poważne schorzenia, a na dodatek nie wiadomo co tak naprawdę jest jego przyczyną.
Krzyki znikąd
Syndrom eksplodującej głowy jest znany naukowcom już od jakiegoś czasu, choć tak naprawdę nie udało się do tej pory odpowiednio wnikliwie zbadać literatury przedmiotu. Terminu „zespół eksplodującej głowy” po raz pierwszy użyto w 1988 r. w artykule opublikowanym w prestiżowym „The Lancet”, choć już 70 lat wcześniej odnotowano przypadki zwane ‘trzaskaniem mózgu”. Przy niesamowitym postępie nauki, dzisiaj zjawisko to nadal jest słabo poznane, a przez to nie jest w pełni zrozumiane. Nie wiadomo jak statystycznie często występuje syndrom eksplodującej głowy. Prawdopodobnie częściej niż się zakłada.
Niezwykłe schorzenie dobrze opisuje Brian Sharpless z Washington State University, który jest uznawany za jednego z największych ekspertów w tym temacie:
Miałem kontakt z osobami, które doświadczały tego schorzenia aż 7 razy w ciągu nocy, dlatego wiem jak poważne mogą być tego konsekwencje zdrowotne. Podczas wybudzania lub zasypiania ludzie cierpiący na syndrom eksplodującej głowy słyszą bardzo głośne dźwięki. Nic dziwnego, że wywołuje to u pacjentów lęk przed zasypianiem. Sprawia także, że nie wysypiają się oni w nocy i są senni w trakcie dnia.
W bardziej zaawansowanych przypadkach, do sygnałów akustycznych dołączają także efekty wizualne. Pacjenci postrzegają jasne błyski, świetliste mgiełki oraz inne zaburzenia widzenia podobne do tych, jakich można się nabawić patrząc zbyt długo bezpośrednio w Słońce. Dźwięki i błyski z czasem stają się tak uciążliwe, że odbijają się negatywnie na zachowaniu pacjenta – podobnie zresztą jak przytoczona wcześniej migrena.
Za przyczynę syndromu eksplodującej głowy większość neurologów uznaje zaburzenia psychiczne związane ze stresem lub przemęczeniem organizmu. Zespół pojawia się, gdy ciało jest wytrącone ze stanu biologicznej równowagi – gdy podczas zasypiania poszczególne elementy mózgu nie są dezaktywowane w odpowiedniej sekwencji. Pewne grupy neuronów zamiast wyciszania są pobudzane, co przejawia się nagłymi dźwiękami. Naukowcy nie powiązali syndromu eksplodującej głowy z żadnym znanym uszkodzeniem mózgu czy zmianami nowotworowymi. Nie odnotowano także przypadków tego typu schorzenia pojawiających się po urazie mechanicznym głowy.
Jak na razie nie ma żadnych skutecznych metod walki z syndromem eksplodującej głowy. Ponieważ lekarze schorzenie to wiążą z zaburzeniami snu, polecana jest zmiana trybu życia, w której nacisk jest położony na balans między pracą a odpoczynkiem. Cóż, gdyby jeszcze przepisywali to na receptę…
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
dzisiaj w nocy obudził mnie dzwonek do drzwi, innej nocy dwa razy głośne pukanie do drzwi, nikogo za drzwiami nie było i wszędzie spokój
ja tez 😛 mysle wtedy, ze pewnie zbyt szybko załącza się sen i zachodzi error 😛
Tez to mam
O proszę… Nie wiedziałem, że mam tak rzadkie schorzenie… xd