Propozycja HANNS.G to pierwszy w portfolio tego producenta monitor dotykowy. Sprawdziliśmy, jak debiutant poradził sobie z naszymi procedurami testowymi.
Specyfikacja HANNS.G HT231HPB (wg producenta)
Wymiary | 576 x 408 x 44 mm |
Waga | 6 kg |
Materiał | Tworzywo sztuczne |
Kolor | Czarny (błyszczący front) |
Przekątna | 23″ (58 cm) |
Rozdzielczość | 1920 x 1080 pikseli |
Rodzaj matrycy | – |
Podświetlenie | LED |
Jasność | 250 cd/m2 |
Kontrast | 1000:1 i 80000000:1 (dynamiczny) |
Powłoka | Błyszcząca (Glare) |
Kąty widzenia | 170 pion / 160 poziom |
Czas reakcji | 5 ms (G/G) |
Proporcje ekranu | 16:9 |
Złącza | 1 x D-Sub |
1 x HDMI | |
1 x DVI | |
1 x Audio | |
1 x wyjście słuchawkowe | |
1 x USB | |
Głośniki | tak, 2 x 1,5 W |
Pivot | nie |
Dotykowy/td> | tak, 10 punktów |
3D | nie |
Pobór prądu | 26 W (włączony) |
0,5 W (tryb uśpienia) | |
0,5 W (wyłączony) |
Budowa / jakość wykonania
Tylko dla fanów nurtu futurystycznego
HANNS.G wygląda dokładnie tak, jak na zdjęciach. Specyficznie. Bardzo. Nie jest to jeden z tych maksymalnie minimalistycznych monitorów, które ostatnio pojawiają się na rynku. Design nawiązuje raczej do minionej dekady (albo i dwóch), co jedni uznają za zaletę, drudzy z kolei mogą wytykać jako wadę.
Monitor oparto na dość prostej, metalowej podstawie z gumowym wykończeniem mającym pomóc w utrzymywaniu wybranego przez użytkownika położenia. Pozwala ona na dostosowanie kąta nachylenia wyświetlacza w ograniczonym zakresie (od pionu do osi poziomej). Nie jest to przy tym rozwiązanie, jakie możemy spotkać w standardowych monitorach. „Nogę” HANNS.G wypada zaklasyfikować jako rozwiązanie projektowane pod kątem paneli dotykowych, co zresztą w przypadku tego modelu było do przewidzenia.
Przy wymiarach 576 x 408 x 44 mm i wadze na poziomie 6 kilogramów mamy do czynienia z dość standardową konstrukcją, uzbrojoną dodatkowo w dwa głośniki o mocy 1,5 W każdy. Ulokowano je w dolnej części urządzenia, po bokach od logo producenta.
Poza HT231HPB, w zestawie znajdziemy instrukcję instalacji, sterowniki dla systemu Windows, kable USB, audio i VGA oraz dedykowany zasilacz sieciowy.
Wyposażenie / interfejs
Kompletny zestaw podstawowych złączy
Monitor komunikuje się z komputerem za pośrednictwem gniazd HDMI, DVI-D czy VGA – zapewnia to szeroką kompatybilność z przeróżnymi laptopami czy stacjonarnymi kartami graficznymi bez konieczności użycia dodatkowych przejściówek. Co więcej, mamy do dyspozycji również mocowanie w standardzie VESA, umożliwiające przymocowanie HANNS.G na ścianie.
Do zasilania monitora niezbędny będzie dedykowany, dołączony w zestawie adapter. To jednak nie wszystko; dopiero podpięcie kabla USB uaktywni 10-punktowy, czuły panel dotykowy.
Producent nie pokusił się o wyposażenie HT231HPB w dodatkowe gniazda USB, mające za zadanie pełnić rolę huba. Szkoda, bo tego typu rozwiązanie w monitorze dotykowym byłoby mile widziane.
Menu ekranowe jest czytelne i wygodne w obsłudze. Mamy do dyspozycji kilka trybów predefiniowanych, takich jak Eco, Game czy Movie, których zadaniem jest optymalizowanie ustawień obrazu pod kątem aktualnie wyświetlanej treści. Nie jest to unikatowa cecha, działa podobnie do funkcjonalności wprowadzanych przez inne firmy.
Ekran
Matryca TN z panelem dotykowym i wszystkimi tego konsekwencjami
Producent zadbał o rozdzielczość 1920 x 1080 pikseli, która w obecnych czasach jest już standardem przy tej (i mniejszej) przekątnej. No i właśnie – na 23 calach dostajemy gęstość równą 96 PPI, a więc identyczną, jak w przypadku niedawno przez nas testowanego monitora Philipsa.
Trudno jednak wybaczyć matrycę TN w monitorze za 1000 złotych – czy to dotykowym, czy nie. Teoretycznie HANNS.G pozycjonuje swój produkt jako „monitor dla graczy” i tym właśnie usprawiedliwia implementację panelu Twisted Nematic… Ale czy miłośnicy cyfrowej rozgrywki faktycznie potrzebują dotykać wyświetlacze? Moim zdaniem lepszym wyjściem byłoby wprowadzenie ekranu IPS/PVA – uzyskalibyśmy wtedy dużo lepsze kąty widzenia, choć też z pewnością czas reakcji uległby wydłużeniu.
Odwzorowanie barw i balans bieli w naturalnym ustawieniu można uznać za przeciętne. Poszczególne kanały barwne (RGB) możemy dostosowywać ręcznie, mamy też do dyspozycji wspomniane wyżej predefiniowane tryby wyświetlania.
Maksymalna jasność panelu, jaką udało nam się uzyskać przy pomiarach testowych, wyniosła 214 cd/m2. Nie jest to wysoka wartość, zwłaszcza jeśli pod uwagę weźmiemy błyszczącą powłokę i pozostawiane na monitorze odciski palców. Taki wynik był zresztą możliwy do osiągnięcia tylko przy ustawieniu jasności i kontrastu na 100%. Ograniczenie tego drugiego do połowy skutkowało zmniejszeniem luminancji do 136 cd/m2 – wynik będzie akceptowalny tylko wtedy, gdy będziemy pracować z monitorem wyłącznie w pomieszczeniach, gdzie nie mamy do czynienia z mocnym światłem.
Nierównomierność podświetlenia utrzymuje się w zakresie 10-15% dla różnych ustawień. Można to uznać za normę – w codziennym użytkowaniu nie zauważymy jaśniejszych i ciemniejszych obszarów na ekranie.
Czas reakcji równy 5 ms (GtG) jest przeciętną wartością. HANNS.G dobrze poradzi sobie w dynamicznych scenach filmowych. Gracze nie zauważą irytujących smużeń (chyba, że ktoś ma faktycznie wyczulone oko), natomiast nie można tu też mówić o poziomie 1 czy 2 milisekund; to nie ta liga. Poniżej zamieszczamy wyniki pomiarowe z aplikacji Pixel Persistence Analyzer.
Panel dotykowy oferuje 10 punktów nacisku i działa poprawnie. Najlepszą współpracę uzyskamy, rzecz jasna, wraz z kafelkowym interfejsem Windows 8.
Podsumowanie / ocena / opinia
HT231HPB to ciekawe rozwiązanie, choć nie dla każdego
Nowy HANNS.G nie jest monitorem, który przyda się w każdym domu. Nie każdy potrzebuje bowiem panelu dotykowego, natomiast jeśli akurat szukasz przyzwoitego monitora z tego rodzaju technologią – warto wziąć HT231HPB pod uwagę. Cena sprzętu odzwierciedla jego możliwości, ale warto zdać sobie sprawę z matrycy, jaką producent wykorzystał w sprzęcie. Nie jest to, niestety, panel IPS lub podobny, który w tym przypadku mógłby sprawdzić się lepiej, niż zaimplementowana przez HANNS.G matryca TN.
Plusem HT231HPB jest wygodna podstawka, umożliwiająca regulację nachylenia, komplet złączy i możliwość zamocowania urządzenia na ścianie, zgodnie ze standardem VESA.
Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 10 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 5 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 10 jest notą najwyższą. Średnia ocen stanowi ocenę całkowitą.
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- WYGLĄD / JAKOŚĆ WYKONANIA6,5
- WYPOSAŻENIE7,5
- EKRAN7
ZALETY
|
WADY
|
Ceny HANNS.G HT231HPB
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.