Każdego dnia robimy rzeczy, które w pewnych okolicznościach, w pewnym kontekście, mogą okazać się niebezpieczne dla naszego zdrowia, a nawet zabójcze. Czy można stracić życie od picia soku pomarańczowego albo przebywania w pomieszczeniach z pleśnią? Oto zestawienie zwyczajnych czynności, od których można stracić życie.
Oglądanie TV
Powszechnie wiadomo, że oglądanie telewizji nie jest najzdrowszym sposobem spędzania wolnego czasu. Zespół naukowców z australijskiego Uniwersytetu w Queensland udowodnił, że oglądanie telewizji jest wręcz szkodliwe. Każda godzina przed telewizorem skraca życie o tyle, o ile dwa wypalone papierosy.
Na nasze zdrowie szczególnie niekorzystnie działają wielogodzinne maratony filmowe, choćby takie zapoznanie się z pełną trylogią „Władcy pierścieni”. Regularne odbywanie takich maratonów zwiększa ryzyko wystąpienia chorób serca o 15%, a cukrzycy typu 2 o 20%.
Życie z pleśnią
Pleśń to prawdziwa plaga. Mimo że zarodniki pleśni są niewidoczne ludzkim okiem i cały czas unoszą się w powietrzu, to potrzebują wilgoci, by rozwinąć się w pełną formę grzyba. O tym jak uporczywym i szkodliwym problemem potrafi być pleśń chyba nie trzeba nikogo przekonywać. Niektóre gatunki pleśni wytwarzają toksyczne substancje zwane mykotoksynami.
Pełne działanie mykotoksyn na organizm człowieka nie jest znane, ale najprawdopodobniej powodują one nudności, uszkodzenie układu immunologicznego, uszkodzenie wątroby i zwiększenie ryzyka wystąpienia nowotworu. Jeżeli zatem zauważycie w swoim otoczeniu rozwiniętą pleśń działajcie szybko.
Używanie termoforu
Któż nie lubi ogrzać się w ponury, zimowy wieczór? Pomijając ciepłą herbatę, przytulanie i niewychodzenie z łóżka, popularnym remedium na podniesienie temperatury ciała jest użycie termoforu. Niestety, przez lata termofory były wykonywane z poliwęglanów zawierających bisfenol A (BPA), czyli substancję powodującą raka piersi, prostaty, uszkodzenie mózgu i zaburzenie układu hormonalnego. W 2008 r. niektóre firmy zaprzestały sprzedawania termoforów z BPA, choć nadal nie wiadomo ile takich produktów jest w obiegu.
Toksyczność BPA potwierdzają badania naukowe na myszach. Ryzyko wystąpienia mutacji chromosomowych wzrosło z 1% do ponad 40% u gryzoni przetrzymywanych w klatkach wykonanych z BPA. Przerażające jest to, że BPA można znaleźć także w niektórych butelkach dla niemowląt.
Jedzenie ryb
Jedzenie ryb to samo zdrowie – pozytywnie wpływają na mózg i układ odpornościowy. O ile mamy pewność, że konsumowana przez nas ryba pochodzi ze stawu teścia i jest stuprocentowo „zdrowa” nic nam nie grozi. W przeciwnym razie może nie być tak różowo. Ryby mają tę niezdrową właściwość, że kumulują w organizmie toksyny występujące w ich środowisku. A ponieważ morza, rzeki i jeziora są coraz brudniejsze, wyławiane w nich ryby są coraz bardziej trujące.
O negatywnym wpływie metali ciężkich gromadzących się w organizmach ryb przez ostatnie lata napisano setki prac naukowych. Szczególnie ostrożni powinni być miłośnicy sushi i spożywania ryb bez jakiejkolwiek obróbki termicznej. Rtęć, pestycydy czy PCB dodawane do sztucznie hodowanego łososia w naszym organizmie sieją prawdziwe spustoszenie.
Życie z roślinami
W pewien przewrotny sposób, rośliny są najlepszymi przyjaciółmi ludzi. To one produkują tlen, który wykorzystujemy w procesie oddychania, to one oczyszczają powietrze atmosferyczne ze szkodliwych substancji. Otaczanie się roślinami jest postrzegane jako prowadzenie życia blisko przyrody. Są jednak sytuacje, w których ci „najlepsi przyjaciele” mogą zabić.
Istnieje wiele gatunków roślin, które są trujące. Szczególnie narażone są małe dzieci (poniżej 10 roku życia), u których wątroba nie jest w pełni rozwinięta, a procesy detoksykacyjne nie zachodzą na pełnych obrotach. Rośliny mogą mieć trujące liście, ale równie dobrze mogą wydzielać do powietrza szkodzące ludziom substancje. Uważajcie szczególnie na Amaryllis belladonna, różanecznik, Caesalpinia pulcherrima, diffenbachię, hortensje, filodendrony, bluszcz i irysy.
Picie soków owocowych
Różnego rodzaju reklamy telewizyjne bombardują nas informacjami, że naturalne soki to samo zdrowie – „pierwsza porcja owoców lub warzyw”, „szklanka soku do śniadania”, etc. Oczywiście, naturalne soki owocowe to prawdziwe bomby witaminowe, które nie tylko świetnie smakują, ale działają pozytywnie na cały organizm.
W suszonych owocach, sokach owocowych, a nawet tak bardzo promowanych przez dietetyków musli, znajdują się śladowe ilości dwutlenku siarki. Substancja ta jest dodawana do tych smakołyków jako środek konserwujący i swoisty klej utrzymujący produkt w całości. Niestety, dwutlenek siarki nie jest substancją powszechnie występującą i tolerowaną przez organizm człowieka. Po wprowadzeniu w nadmiernych ilościach może hamować przewodnictwo nerwowe, ograniczać wydajność płuc i indukować powstawanie alergii. Jest uważany również jako środek zwiększający ryzyko wystąpienia poronień. Kobiety w ciąży powinny być tym mocniej czujne na to, co piją.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Przysiągłbym że godzina oglądania telewizji skraca życie dokładnie o godzinę, ale widocznie są mądrzejsi na tym świecie.
takie bzdury..jezus maria, autora na szafot, ale kopa w rzyć i niech spieprza z takimi głupotami
Dobrze, że nie ma nic o pizzy i wielogodzinnym siedzeniu przed monitorem. Będę zdrowy.