Po zakończeniu II wojny światowej Japonia przyjęła słynną pacyfistyczną konstytucję, za pośrednictwem której kraj ten wyrzeka się jakichkolwiek ofensywnych działań militarnych. Jak się jednak okazuje, Japończycy potrafią zręcznie omijać jej postanowienia.
Izumo to nowoczesny superokręt, który ma być dumą Japonii. Liczy aż 249 m długości, a prace nad nim trwają od 2009 roku. Dlaczego powstaje? Aby nastraszyć Chiny i podbudować pozycję Japonii. No cóż, prezentowany niszczyciel to na dzień dzisiejszy, dzięki wspomnianej konstytucji demonstracja siły. Jak jednak możecie zaobserwować na załączonym obrazku – nietypowa budowa jednostki może sugerować możliwość wykorzystania jej jako lotniskowca.
I tu właśnie dochodzimy do sedna – próby ominięcia wspomnianej konstytucji. Lotniskowiec z założenia powstaje w celu przeprowadzania akcji ofensywnych. Przygotowanie takiej bestii byłoby więc niezgodne z japońskim prawem. Sprytnie więc zakamuflowano jego budowę pod przykrywką przygotowywania potężnego niszczyciela mającego bronić granic państwa. Budowa okrętu pozwala jednak na wykorzystanie go jako mobilnego lotniska pozwalającego na przeprowadzanie akcji ofensywnych z udziałem śmigłowców bojowych i myśliwców pionowego startu.
No cóż, trzeba pogratulować japońskim wojskowym pomysłu. Izumo to niewątpliwie świetny sprzęt – jeden z najpotężniejszych okrętów w historii. Oby nigdy Japonia nie musiała z niego skorzystać.
Źródło: REUTERS/KYODO
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.