- « Poprzedni
- 4/4
- Następny »
Pomysł na rozszerzona rzeczywistość
Źródła donoszą, że sprzęt mógłby się doczekać procesora ARM o taktowaniu na poziomie 1 GHz, 256 MB pamięci operacyjnej oraz 8 GB pamięci wbudowanej. Jedno ze szkieł pełniłoby także rolę ekranu, który w połączeniu z kamerą i modułami Wi-Fi oraz Bluetooth stwarzałoby spore możliwości dla technologii rozszerzonej rzeczywistości. Jak ów gadżet miałby nam pomóc w życiu? Otóż mógłby on pełnić rolę np. przewodnika po określonych trasach (obecność modułu GPS) lub w pełni sprawnego telefonu. Zarządzanie urządzeniem byłoby podobno proste i opierało się na komendach głosowych lub ruchach głową.
Okulary zintegrowane ze wspomnianą już chmurą Google mają według plotek trafić na rynek jeszcze w roku 2012 i w zależności od modelu będą kosztować od 250 do 600 dolarów. Produkt powstaje podobno w laboratoriach Google X, czyli oddziału pracującego nad nowymi technologiami stanowiącymi wielką tajemnicę korporacji z Mountain View. Być może niedługo usłyszymy jeszcze o efektach eksperymentów tego oddziału – niedawno przyjęto do niego Reginę Dugan, która do niedawna piastowała funkcję dyrektora DARPA. Zobaczymy, co z tego wyniknie.
Google dostanie po kieszeni
Przed Google bez wątpienia wyrasta wiele zagrożeń i problemów, które firma będzie musiała w krótkim czasie rozwiązać. Oprócz wspomnianych już wyzwań mogą się pojawić całkiem nowe – np. natury finansowej. W połowie marca francuski prezydent Nicolas Sarkozy zaproponował, by internetowych gigantów (np. Google, Facebook, Twitter) opodatkować na terenie Francji, a nawet całej Unii Europejskiej. Argumentował to faktem, iż firmy te zarabiają w jego ojczyźnie miliardy dolarów i powinny dzielić się zyskami z państwem, które im to umożliwia. Należy w tym miejscu dodać, iż we Francji zbliżają się wybory prezydenckie i pomysły tego typu będą zapewne jednym z filarów ostatniej prostej przed tym wydarzeniem. Nie zmienia to jedna faktu, że podobne idee mogą paść na podatny grunt i zaczną być wprowadzane w życie. A to uderzy gigantów po kieszeni.
Wspomnieć można także, iż Google przegrało z Apple w prestiżowym rankingu Harris Interactive, w którym oceniana jest reputacja amerykańskich korporacji. Firma z Mountain View, która w ubiegłym roku była liderem zestawienia, zdobyła 82,82 punkty, podczas gdy gigant z Cupertino osiągnął wynik na poziomie 85,53 punktów. Google nadal zajmuje bardzo wysoką pozycję, ale nie da się ukryć, iż przegrana z wielkim rywalem mogła zaboleć. Na pocieszenie zostało im inne zestawienie, w którym wyprzedzają kolejnego konkurenta – Facebooka. Serwis Glassdoor pełniący funkcję pośrednika między pracodawcami i osobami szukającymi pracy oraz dający możliwość oceniania konkretnych firm i ich szefów postanowił porównać zadowolenie pracowników internetowego giganta i największej na świecie sieci społecznościowej. Okazało się, że po raz pierwszy od czterech lat bardziej zadowolone ze swego pracodawcy są osoby zatrudnione w Google. W zestawieniu szefów wygrał Larry Page, który nieznacznie, ale jednak, wyprzedził Marka Zuckerberga. Może zatem w firmie nie dzieje się źle i strategia obrana przez internetowego giganta jest słuszna.
Źródła: CNET, Bloomberg, Compulenta, TechCrunch, Astera, Wall Street Journal, Onliner
- « Poprzedni
- 4/4
- Następny »
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
I tak to bedzie kiedys inaczej,czesciowo juz jest.
Bede po prostu rozmawiac ze swoim komputerem,nawet jesli on bedzie na drugim koncu swiata,co wiecej przyjdzie chwila,gdy w ogole nie ebdzie mi potrzebny zaden komputer.Po prostu POMYSLE,a totalny system udzieli mi odpowiedzi i wyswietli mi ja na scianie (sa juz tapety-ekrany),na telewizorze,na rekawie kurtki (sa juz takie) lub po prostu odpowiedz wroci bezposrednio do mojej glowy i tam ja zobacze i uslysze.W koncu cala rzeczywistosc to mozg,reszta sluzy do jego zasilania i transportu.
google to potęga, wszyscy wszystko googlują i to się nie zmieni bo ludzie to lenie i zmian nie lubią.