Nasza ManiaKalna redakcja mieści się w Krakowie – każdy kto odwiedził kiedyś królewskie miasto z pewnością wie, dlaczego nie darzymy tutaj gołębi specjalną sympatią. Niektórzy są jednak gotowi za te okropne ptaszyska płacić bajońskie sumy. Chińczycy potrafią wydawać na pojedyncze sztuki nawet ponad 200 tysięcy funtów.
Holenderski hodowca gołębi, Pieter Veenstra, dorobił się na swoim hobby całkiem przyjemnej sumki. Na belgijskim serwisie Pigeon Paradise, znanym też pod niepopularną ostatnio nazwą PIPA, wystawił on na sprzedaż 245 okazów. Za swoją imponującą kolekcję Veenstra uzyskał równie imponujące pieniądze – 1.6 miliona funtów brytyjskich. Najdroższy ptak, gołębica Dolce Vita, kosztowała rekordową sumę 209 tysięcy funtów. Szczęśliwym (ha-ha, jasne) nabywcą okazał się chiński przedsiębiorca Hu Zhen Yu.
Telegraph podaje, że ptaki zostały zakupione do rozpłodu, choć pierwotnie miały być to sportowe okazy. Oburzyło to europejskich hodowców i entuzjastów wyścigów gołębi, z których większość nie ma szans konkurować na aukcjach z ludźmi gotowymi wydawać na to skrzydlate utrapienie takich kwoty. Nam to nie przeszkadza. Import gołębi to największy wkład Chin (i to z jakim poświęceniem!) w prawa człowieka od… bardzo dawna.
Źródło: Telegraph
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.