WD My Passport Essential SE – test gizManiaKa

Artykuły

reklama

« Poprzedni
1/3
Następny »

WD My Passport Essential SE to reprezentant segmentu przenośnych dysków twardych, zaprojektowanych z myślą o zachowaniu możliwie niedużych gabarytów. Najnowsze modele z długiej i chlubnej serii My Passport, cechują się obecnością interfejsu USB 3.0/2.0 oraz specjalnego pakietu oprogramowania do bezpiecznej archiwizacji danych. Czy to wystarczy, by można było uznać produkt za warty polecenia?

Model, który trafił do naszej redaKcji, charakteryzuje się pojemnością 1 TB, a podzespoły zamknięto w nieźle prezentującej się, czerwonej oprawie. Sprawdźmy zatem, na co stać linię My Passport Essential SE.

WD My Passport Essential SE 1 TB – cena

REKLAMA, linki mogą kierować do podobnych produktów | więcej informacji »

WD My Passport Essential SE – specyfikacja

Dostępne kolory: czerwony, niebieski, srebrny, czarny;
Szerokość x wysokość x głębokość: 83 x 18 x 110 mm;
Waga: 200 gramów;
Typ dysku: 2,5″;
Pojemność: zależna od modelu, od 750 GB do 1 TB;
Komunikacja: USB 3.0 i USB 2.0;
Inne: Plug & Play, WD SmartWare, ochrona hasłem oraz szyfrowanie sprzętowe, sformatowany w systemie plików NTFS;
Wyposażenie: przewód USB, płyta z oprogramowaniem.

Recenzja dysku

Budowa i jakość wykonania

Choć My Passport Essential SE jest dyskiem kieszonkowym, to przy wymiarach 83 x 18 x 110 mm i wadze 200 gramów, ciężko uznać go za konstrukcję miniaturową. Jeśli więc szukacie malutkiego, nie rzucającego się w oczy nośnika danych, idealnego do wewnętrznej kieszeni marynarki – zerknijcie w inną stronę. Ten dysk to raczej uzupełnienie aktówki biznesmena lub kobiecej torebki – stylowy, ładny, ale dość masywny.

Idąc z duchem czasu, producent zdecydował się zaprezentować aż cztery warianty kolorystyczne dysku – do naszej dyspozycji oddano więc obudowę w kolorze czerwonym, czarnym, niebieskim lub srebrnym. We wszystkich czterech wypadkach różnice dotyczą jedynie powierzchni górnej i dolnej oraz jednej z listw bocznych – pozostałe elementy i tak cechują się stalową barwą.

Obudowa wykonana jest z plastików, wykończonych na metaliczny połysk. Tym samym, wygląda bardzo reprezentacyjnie, ale jednocześnie szybko zbiera odciski palców. Całość cechuje bardzo minimalistyczny styl – na próżno tu szukać wodotrysków lub fantazyjnych zdobień. My Passport Essential SE jest prosty i praktyczny – w bryle obudowy znajdziemy tylko port komunikacyjny (niestety jest to rzadziej spotykane gniazdo micro-USB, które wymaga specjalnego kabla – dołączonego do zestawu) i diodę sygnalizującą.

Dysk sprawia solidne wrażenie – wszystkie elementy są dobrze dopasowane i zachowują należytą sztywność. Urządzenie zostało również na tyle dobrze skonstruowane, że powinno wytrzymać upadek z niedużej wysokości lub przypadkowe uderzenie. Jeśli jednak planujecie zabrać dysk w podróż, warto pomyśleć o dedykowanym etui WD Nomad, którego ekstremalny test już niebawem zobaczycie na gizManiaku.

Funkcjonalność i wydajność

WD My Passport Essential SE przygotowany został z myślą o osobach ceniących proste i funkcjonalne rozwiązania. Po pierwsze, dysk może pomieścić od 750 GB do 1 TB zależnie od wersji, co jest wystarczająca ilością na potrzeby przeciętnego użytkownika.

Po drugie, producent zaprojektował specjalne oprogramowanie, które może (choć nie musi – możemy ten tryb wyłączyć) pomóc nam w szybkim zarządzaniu naszymi danymi. WD SmartWare pozwoli na wykonanie szybkiej kopii bezpieczeństwa plików z komputera, dbając jednocześnie o właściwą ich ochronę (odpowiada za to 256-bitowe szyfrowanie AES). Co więcej, z pomocą interfejsu graficznego programu, łatwo zobaczymy, ile miejsca zajmują poszczególne grupy plików – np zdjęć czy filmów. Całość działa płynnie i sprawnie – jeśli więc należycie do osób ceniących sobie tego typu ułatwienia, na pewno będziecie zadowoleni. Oczywiście, jeśli Wasz system operacyjny to Windows lub Mac OS X, bowiem oficjalnego wsparcia dla Linuksa nie znajdziecie.

Dyski serii My Passport Essential SE cechują się obecnością portu micro-USB, który umożliwia prace w standardzie USB 3.0 lub wstecznym – USB 2.0. Stąd też zarówno posiadacze starszych, jak i nowszych komputerów powinni być zadowolenie. Niestety fakt, iż producent zdecydował się na mniej popularne rozwiązanie i wstawił gniazdo micro-USB zamiast mini-USB sprawia, że w przypadku zgubienia dołączonego do zestawu kabla, trudniej nam będzie znaleźć jego zastępstwo.

Czas na najważniejsze pytanie – jak sprawuje się dysk w praktyce? Zerknijmy na cyferki. Przeprowadziliśmy testy na 2 grupach plików, korzystając zarówno ze standardu USB 2.0, jak i nowego USB 3.0.

Najpierw przenosiliśmy folder zawierający 5.841 plików, o łącznej „wadze” 2,91 GB. Prędkości transferu były następujące:

USB 2.0: średnia prędkość zapisu wyniosła 6,83 MB/s, a folder kopiował się przez 7 minut i 16 sekund;
USB 2.0: średnia prędkość odczytu wyniosła 6,83 MB/s;
USB 3.0: średnia prędkość zapisu wyniosła 12,61 MB/s, a folder kopiował się przez 3 minuty i 56 sekund;
USB 3.0: średnia prędkość odczytu wyniosła 17,31 MB/s.

Następnie analogiczną operację wykonaliśmy dla pojedynczego pliku, o „wadze” 2,50 GB. Prędkości transferu były następujące:

USB 2.0: średnia prędkość zapisu wyniosła 13,42 MB/s, a plik kopiował się przez 3 minuty i 11 sekund;
USB 2.0: średnia prędkość odczytu wyniosła 19,56 MB/s;
USB 3.0: średnia prędkość zapisu wyniosła 27,85 MB/s, a plik kopiował się przez 1 minutę i 32 sekundy;
USB 3.0: średnia prędkość odczytu wyniosła 28,16 MB/s.