- « Poprzedni
- 5/5
- Następny »
Dobry wybór?
Razer Deathadder Respawn przejął po swoim znakomitym poprzedniku pałeczkę sztandarowego urządzenia od tego producenta i trzeba przyznać, że w tej roli, mimo kilku drobnych wad, sprawdza się znakomicie. Amerykańska firma mogłaby ten sprzęt prezentować jako swoją reklamę i pewnie wcale źle by na tym nie wyszła.
Być może prawie 200 złotych za mysz komputerową może się wam wydawać absurdalnym wydatkiem, ale jeżeli się na niego zdecydujecie, nigdy już nie będzie chcieli słyszeć o budżetowych alternatywach. Komfort użytkowania to zupełnie inna liga. I nie musicie się obawiać dziesiątków przycisków i skomplikowanej obsługi – Deathadder Respawn jest w użytkowaniu równie łatwy co przeciętna myszka. W grach wideo oraz przy pracy wymagającej dużej precyzji sprawdza się po prostu wyśmienicie. Rewelacyjny czas reakcji oraz czujnik o bardzo wysokiej rozdzielczości są tutaj gwarancją jakości. Ciężko w tym przedziale cenowym znaleźć jakieś lepsze rozwiązanie, bowiem pierwszoligowe kontrolery są na ogół przynajmniej 100 złotych droższe. Razer Deathadder Respawn znajdziesz tanio w RTV Euro AGD - 270 zł.
- « Poprzedni
- 5/5
- Następny »
Ceny Razer Deathadder Respawn
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Co to ma być? 5 stron recenzji, a autor nie wspomniał nawet słowem czy jest akceleracja wsteczna/dodatnia, czy może występuje interpolacja i nie zbadał rzeczywistej częstotliwości próbkowania. A można to wszystko zrobić korzystając z darmowego softu.
Ta rozwleczona do granic możliwości specyfikacja zerżnięta z pudełka/stron producenta nie powinna nosić miana recenzji tylko co najwyżej newsa, choć ze względu na objętość i datę premiery sprzętu trudno go takim nazwać. Na dodatek nie rozumiem zachwytów nad parametrami myszki.
Próbkowanie 1 MHz to standard, a rozdzielczość 3500 DPI to jedna z najniższych dostępnych w myszkach dla graczy, dlatego też DA stoi najniżej w hierarchii urządzeń Razera (Essential). O możliwościach softu napisano tylko, że warto się zapoznać a się nie pożałuje. Wow… nawet screena nie dało się wrzucić.
Podsumowując – taką „recenzję” to można napisać po lekturze sekcji overview i technical specifications na razerzone.com. Aaaa, czy w „recenzji” padło słowo ślizgacze? Bo chyba przeoczyłem;/ Widziałem tylko stwierdzenie, że spód pokryto teflonem…