Wielu osobom popularne duńskie klocki kojarzą się tylko i wyłącznie z czasami dzieciństwa. Zabawki od LEGO mają też jednak całe mnóstwo pełnoletnich entuzjastów którzy z ManiaKalną pasją składają coraz to ciekawsze modele, lub produkują rzeczy zainspirowane legendarnymi klockami. Oto 10 świetnych projektów związanych z LEGO.
Mount Rushmore
Na pewno kojarzycie jeden ze szczytów należących do położonego w stanie Dakota Południowa pasma Black Hills. Wielkiej sławy Mount Rushmore jednak nie przysporzyło naturalne piękno (cóż, przynajmniej nie w dominującej części), a niesamowita rzeźba, wykuta w granitowej powierzchni wzniesienia. W pierwszej połowie ubiegłego wieku górę ozdobiono, a zdaniem niektórych oszpecono, wizerunkami czterech prezydentów szczególnie ważnych dla historii Stanów Zjednoczonych: Washingtona, Jeffersona, Roosevelta oraz Lincolna. Jak się okazuje, granit nie jest jedynym materiałem, nadającym się do uwiecznienia wizerunków wielkich przywódców USA. Klocki LEGO również mogą posłużyć artystom jako doskonałe tworzywo. Tak też było z zabawkowymi modelami Mount Rushmore, z których bodaj najdoskonalszy możecie podziwiać na załączonym zdjęciu. Ciekawe, czy kiedyś i rodzimi prezydenci doczekają się takiego wizerunku? Chociaż chyba w naszym kraju nie wszyscy byliby z takiego projektu zadowoleni – w pewnych kręgach mógłby budzić spore obiekcje.
Wiolonczela
Nathan Sawaya to nowojorski artysta, który swoje instalacje tworzy z najróżniejszych surowców. Jednymi z jego najsłynniejszych dzieł są modele zbudowane właśnie z klocków LEGO. Nic w tym dziwnego – legendarne duńskie zabawki mają na całym świecie mnóstwo sympatyków, zaś sam Sawaya potrafi z nich tworzyć naprawdę wyjątkowe dzieła, które zapewne nie śniły się nawet ludziom odpowiedzialnym za kolejne produkty z serii Technic. Najbardziej niesamowita jest skonstruowana z plastikowych „cegiełek” wiolonczela. Rozmiary modelu są bardzo zbliżone do faktycznego instrumentu. I, co najlepsze, na fenomenalnym projekcie artysty faktycznie da się grać. Nie brzmi to co prawda jak prawdziwa wiolonczela, ale cóż poradzić – jak się okazuje nawet klocki LEGO mają pewne granice. Na YouTube można znaleźć krótką animację wykonaną w technice stop motion, obrazującą proces powstawania niezwykłego instrumentu. Warto zobaczyć, by uświadomić sobie ile pracy wymagało takie przedsięwzięcie. Ta konstrukcja robi naprawdę ogromne wrażenie.
Lotniskowiec
Dla większości konstrukcji stworzonych przy użyciu skandynawskich klocków wystarczy odrobina miejsca na półce lub biurku. No, ewentualnie niewielka szafka. Czasem jednak zdarzają się prawdziwe ewenementy, do których składowania potrzeba całego garażu. Tak jest właśnie z projektem monachijskiego ManiaKa LEGO, Malle Hawkinga. Niemiecki miłośnik klockowych modeli postawił przed sobą ciężkie zadanie – jak najlepiej odwzorować amerykański lotniskowiec USS Harry S. Truman. Sam statek kosztował 4 i pół miliarda dolarów. Hawking na swoje klocki wydał odrobinę mniej, ale wielkość i szczegółowość jego modelu po prostu poraża. Model jednego z okrętów flagowych amerykańskiej marynarki wojennej waży niemal 160 kilogramów. Gdybyśmy ze wszystkimi kolegami z podstawówki skumulowali całe swoje kolekcje, nie wiem czy zebralibyśmy dziesiątą część tej masy. Wrażenie jakie robi zbudowany przez Hawkinga lotniskowiec jest jednak znacznie większe niż same jego rozmiary. Stojące na pokładzie samoloty, elementy wyposażenia, nawet łódź podwodna „wynurzające się” obok gigantycznego modelu – cała konstrukcja po prostu rzuca na kolana. Nie będzie przesadą twierdzenie, iż to nie tylko jeden z największych, ale również najpiękniejszych modeli kiedykolwiek zbudowanych z klocków LEGO.
Darth Vader
Gwiezdnych Wojen w rankingach różniastych dziwactw zabraknąć po prostu nie może. Jak mogliście zobaczyć jakiś czas temu, kultowa filmowa saga była inspiracją dla niejednego pecetowego modera. Okazuje się, że również pasjonaci klocków LEGO bardzo chętnie nawiązują do Star Wars. A któż może być lepszą inspiracją niż chyba najbardziej rozpoznawalny hollywoodzki czarny charakter, sam lord Vader? Twórca tego modelu włożył w niego naprawdę mnóstwo pracy. Jeżeli jesteście zwolennikami poglądu, że rozmiar ma znaczenie, to zbudowany z klocków ojciec Luke’a Skywalkera powinien się wam spodobać prawie tak bardzo jak wymieniony wcześniej lotniskowiec. Darth Vader przeniesiony do świata duńskich zabawek mierzy bowiem ponad 2 metry wzrostu! Jeżeli istnieją skonstruowane z produktów LEGO wersje Hana Solo (jest na pewno jeden zamrożony w karbonicie autorstwa Nathana Sawaya), Luke’a albo mistrza Yody to zapewne już drżą oni ze strachu. Tym bardziej, że Darth Vader w tym wydaniu to nie tylko klocki, ale również świetna peleryna, świecący na czerwono miecz świetlny oraz metalowy stelaż, wokół którego model został zbudowany. A na deser głośniczek, z którego usłyszeć można słynny oddech oraz takie frazy, jak „I’ve been waiting for you Obi-Wan, we meet again at last” albo „you have failed me for the last time”. Brakuje tylko legendarnego „Nooooooooooo!”
Nowy Jork
Wielkość modeli okrętu USS Harry S. Truman oraz kultowego filmowego bohatera zrobiła na was wrażenie? To jeszcze nic! Te projekty wydają się zupełnie mikroskopijne w porównaniu z pracą Williama Webba – architekta, fotografa i malarza w jednym. Przedsięwzięcie artysty w swoim rozmachu jest po prostu oszałamiające. Wziął się on bowiem z odwzorowywanie, klocek po klocku, miasta Nowy Jork. Sami możecie sobie wyobrazić ile to wymagało pracy, ale Webb bynajmniej nie jest zainteresowany jakimikolwiek uproszczeniami. Wielkie Jabłko złożone z zabawek od LEGO z daleka wygląda jak NY prosto z pocztówki. Dopiero dzięki zbliżeniom można się zorientować, że mamy tu do czynienia z ogromną konstrukcją z plastiku. Można by tu pisać o tym, jak świetny wyglądają modele Chrysler Building albo Empire State, ale chyba najlepiej o skali całego przedsięwzięcia świadczy to, że nawet fasady ozdób w Central Parku albo fryzury przechodniów (bo nie są to zwyczajne LEGO-ludki, a osobne konstrukcje) składają się z kilku do aż kilkudziesięciu różnych elementów. Kluczowe pytanie brzmi – kiedy William Webb, w czasie gdy zajmował się tym projektem, znajdował choćby chwilę na jedzenie i sen?
Silnik
Po spektakularnie ogromnych projektach wracamy na ziemię, do konstrukcji o wielkości nieco bliższej standardowym modelom. Bo tym razem spektakularne będzie coś zupełnie innego. Statyczne budowle mogą być piękne (co z resztą już widzieliście wcześniej i jeszcze zobaczycie dalej), ale ruch przenosi zabawki z LEGO w zupełnie nowy wymiar. Najlepszym przykładem na to jest właśnie model ośmiocylindrowego silnika z 32-ma zaworami. Autor projektu, podpisujący się ksywką barebos, do realizacji go wykorzystał elementy pochodzące z zestawów wydanych w ramach serii Technic. Dzięki temu jego konstrukcja jest w swojej budowie znacznie bardziej skomplikowana i wyrafinowana. Zawiera przy tym całe mnóstwo ruchomych elementów. Również i ten projekt warto zobaczyć na YouTube, bo oglądanie statycznego obrazu zupełnie nie oddaje tego, jak oszałamiająco cała konstrukcja prezentuje się podczas pracy. Silniczek napędza niewielki wiatrak, który osiąga prędkość 120-u obrotów na minutę. W samochodzie może i się nie sprawdzi, niemniej jednak wygląda fantastycznie.
Człowiek
Czy konstrukcje stworzone z LEGO mogą aspirować do miana sztuki? Techniczna maestria, konieczna do wykonania wszystkich modeli, jakie znalazły się w tym rankingu, mogłaby sugerować, że tak. Ale przecież sztuka to nie tylko kwestia formy, ale także treści. Jak się okazuje, również i dla tego rodzaju artyzmu znalazło się miejsce wśród konstrukcji złożonych z duńskich klocków. Co prawda nie wiem jaką głęboką treść mógłby przekazywać widoczny na zdjęciu żółty człowiek, ale przyznać trzeba, że ma w sobie „to coś”. A przy okazji samo zbudowanie takiego modelu musiało wymagać mnóstwo czasu, pracy oraz wielkich umiejętności w projektowaniu zabawkowych instalacji. Niczego na pewno nie można odmówić autorowi, wspominanemu już wcześniej Nathanowi Sawaya. Część artyzmu na pewno zawiera się w fotografii, bo rozrzucone przed „rzeźbą” klocki nie zostały tak ułożone na stałe. Mimo to jednak nie sposób odmówić żółtemu człowiekowi pewnego wyjątkowego uroku. Tylko ile trzeba było kupić zestawów LEGO, żeby mieć aż tyle „cegiełek” w jednym kolorze? Wbrew pozorom to zapewne był całkiem kosztowny projekt. Ale opłaciło się, bo wyszedł niesamowicie efektownie.
Biblia
W tym przypadku ciężko mówić o jednej konkretnej konstrukcji, bowiem Klockowy Testament to w gruncie rzeczy komiks, który w całości możecie podziwiać na stronie The Brick Testament. Ostrzegam jednak, że aby dobrze się bawić oglądając go trzeba mieć odrobinę dystansu do świętych ksiąg chrześcijaństwa i judaizmu. Bez tego raczej ciężko będzie się oglądało obrazkowe streszczenie Starego i Nowego Testamentu, w którym wszyscy bohaterowie i cała scenografia pochodzą z najróżniejszych zestawów popularnych klocków. Tym bardziej, że opatrzony cytatami z angielskiego tłumaczenia Biblii komiks traktuje kolejne historie opisane w Księdze z wielkim przymrużeniem oka. Ma przy tym jednak swój nieodparty urok, a i pracowitość twórcy bez wątpienia należy bardzo docenić. Ilość przerobionych na zabawkową wersję „scen” jest gigantyczna – Brendan Powell Smith „zrekonstruował” przebieg 422-ch historii i wykonał ponad 4 tysiące zdjęć! Drukowaną wersję Brick Testament można zamówić w Amazon. Album kosztuje niecałe 14 dolarów.
Wieża
Wydawało wam się, że Darth Vader i jego ponad 2 metry wzrostu to dużo, jak na model z klocków LEGO? 2 metry? Phi, też coś. Najwyższa konstrukcja kiedykolwiek złożona z duńskich „cegiełek” mierzyła przeszło 31 metrów. W swojej formie nie była zaskakująca ani wyjątkowa, mówimy bowiem o prostej wieży, jednak sam rozmiar modelu budzi respekt. Rekordowo wielka konstrukcja została wzniesiona na parkingu przy jednym z centrów handlowych w brazylijskim mieście Sao Paulo. Wieża powstała w kwietniu tego roku – dotychczas tytuł najwyższej budowli z LEGO nosił projekt ekipy z Santiago w Chile. Żeby zbudować od zera nowego rekordzistę potrzeba było aż pół miliona plastikowych „cegiełek”. Cały projekt był nadzorowany przez przedstawicieli duńskiej firmy. Pracowało nad nim 6 tysięcy LEGOManiaKów, zaś ostatni element został doczepiony przez Cafu – legendę brazylijskiej piłki nożnej. Ciekawe jak długo konstrukcja z Sao Paulo zdoła utrzymać rekord?
Volvo XC90
Do tej pory była mowa o indywidualnych projektach, wprowadzanych w życie przez pasjonatów z artystycznymi zapędami. Na koniec natomiast prawdziwa bomba, za którą stoi cały zespół genialnych konstruktorów. Samochód Volvo XC90 został zrekonstruowany przez ekipę LEGO Master Model Builders, która zajmuje się tworzeniem i dbaniem o budowle znajdujące się w kalifornijskim Legolandzie. Z resztą, również i ten model tam trafił. Dzięki temu to konkretne Volvo zyskało nawet miano „oficjalnego samochodu Legolandu” Nie jest to zaskoczenie – plastikowy SUV prezentuje się bowiem po prostu niewiarygodnie. Model rozmiarami nie ustępuje oryginałowi i choć jest nieco bardziej kanciasty, to Master Model Builders zadbali o szczegóły do tego stopnia, że z daleka łatwo byłoby pomylić tę konstrukcję z prawdziwym autem. Choć nie można nim jeździć, to i tak bardzo chętnie postawiłbym sobie takie Volvo (szczerze mówiąc, każde Volvo…) na podjeździe. Niech sąsiedzi wiedzą, że obok mieszka LEGOManiaK, a co!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe. Jesteśmy Partnerem Amazon i otrzymujemy wynagrodzenie z tytułu określonych zakupów dokonywanych za pośrednictwem linków.