Ostatnio coraz więcej piszemy tutaj o nowym standardzie przechowywania danych, czyli napędach typu Solid State Drive. SSD jednak wciąż na rynku tylko raczkują, a klasyczne dyski twarde ciągle nie powiedziały ostatniego słowa. Jednak żeby liczyć się w walce z rosnącą w siłę konkurencją, muszą postawić na szybkość. Zobaczcie, czy interfejs USB 3.0 w Verbatim Sotre’n’Go to wystarczająco wiele, by zdobyć serca ManiaKów.
Szybko, szybciej, najszybciej
Nowa rodzina dysków Verbatim pojawiła się na naszym rynku w samej końcówce zeszłego roku. Obecnie w świecie HDD największym szacunkiem cieszy się firma Western Digital. Decydując się na zakup ich produktu wiemy, że płacimy niemało, ale za to mamy pewność, że otrzymamy sprzęt z najwyższej półki. Sporo dobrego można powiedzieć też o takich spółkach jak LaCie oraz Seagate. Należący do japońskiego koncernu Mitsubishi Verbatim postanowił jednak udowodnić, że można zaoferować świetny dysk twardy, za naprawdę rozsądne pieniądze i śmiało stawać w szranki nawet z taką konkurencją, jak WD. I jeszcze zanim przejdziemy do konkretów, bez owijania w bawełnę mogę od razu napisać, że ze Store’n’Go udało się im niemal w stu procentach.
Przenośne dyski twarde ze stajni Verbatim dostępne są w wersjach z pojemnością 500 GB oraz 1 TB, więc dla większości użytkowników powinno być w sam raz. Verbatim Store'n'Go USB 3.0 1TB jest tanio w porównywarce Ceneo w cenie od 219 zł tylko w jednym sklepie. Mimo wszystko, można się doczepić tego, że nie ma możliwości zakupienia niczego większego, dla najbardziej wymagających osób, dla których więcej niż pojedynczy terabajt to absolutna konieczność. Da się to co prawda zrzucić na karb faktu, że małe zewnętrzne HDD z 2.5-calowym talerzem, a taki właśnie jest Store’n’Go, rzadko charakteryzują się jakimiś spektakularnie wielkimi pojemnościami. Jakkolwiek by tego nie tłumaczyć, niedosyt pozostaje. Aczkolwiek pamiętajmy, że 1 terabajt (gwoli ścisłości – nieco ponad 930 gigabajtów, bo tyle realnie oferuje ten napęd) to na tyle dużo wirtualnej przestrzeni, że przeciętni użytkownicy będą mogli spać spokojnie nawet kilka lat, nie obawiając się o nagły brak miejsca na kolejne pliki.
Jeżeli zajrzelibyśmy pod obudowę Store’n’Go, zauważylibyśmy talerz obracający się 5 400 razy w ciągu minuty. To nie robi szczególnego wrażenia, prawda? Dodatkowo standardowy bufor pamięci o wielkości 8 MB również nie gwarantuje nam czasu dostępu i prędkości transferu danych na najwyższym poziomie. Kupując dysk chciałoby się jednak mieć te 7 200 rpm oraz cache w rozmiarze 16 MB. Nic z tego. Więc skąd bierze się mój początkowy zachwyt na sprzętem od Verbatim? To proste – wszystko wyjaśnia jeden prosty skrót: USB 3.0. Mimo tego, że wiele starszych od Store’n’Go modeli dysków twardych mogło pochwalić się znacznie bardziej imponującymi parametrami, to i tak nie mają one szans w transferowym wyścigu z tym sprzętem. Interfejs USB w swojej 3-ciej odsłonie nie przypadkiem bowiem jest również określany mianem SuperSpeed. Na tle konkurencyjnych modeli, nawet tych od Seagate i Western Digital, Store’n’Go prezentuje się znakomicie i pokonuje je zarówno, jeżeli chodzi o czas dostępu (często poniżej 18 ms), jak i prędkość zapisu oraz odczytu danych – ta potrafi osiągać nawet około 90 megabajtów na sekundę. Wypada jednak zaznaczyć, że napędy Verbatim znacznie lepiej radzą sobie z dużymi plikami. Im mniejsze dane chcemy przenosić, tym USB 3.0 staje się mniej wydajne. Ponadto, nie zapominajcie o tym, że jeżeli chcecie korzystać z pełni możliwości takiego HDD, musicie mieć w komputerze gniazdo zgodne z tym standardem. Jeśli ciągle używacie starego USB 2.0, to licząc na dobry transfer powinniście raczej zwrócić się w kierunku napędów o większej prędkości obrotowej. Lub zainwestować w płytę główną z gniazdem SuperSpeed.
Nie tylko sprzęt
Wszystko musi mieć swoje wady. Niestety, nie inaczej jest z Verbatim Store’n’Go. I o ile stosunkowo krótki kabelek można jeszcze wybaczyć, bo raczej przenośny napęd nie będzie stał zbyt daleko od komputera, to już problemy z łącznością potrafią być bardzo irytujące. W sieci można natknąć się na opinie mówiąc, iż HDD z tej serii nie zawsze są wykrywane przez inne urządzenia. To frustrujące, kiedy chcemy podpiąć dysk bezpośrednio do odtwarzacza multimedialnego, konsoli, czy telewizora i okazuje się, że nic z tego. Ale to jeszcze nic. Znacznie gorzej jest, kiedy nawet nasz komputer potrafi odmówić współpracy ze Store’n’Go. Wówczas „irytacja” jest stanowczo zbyt lekkim określeniem, ale te bardziej pasujące do sytuacji są zdecydowanie nieparlamentarne.
Na całe szczęście pojawiające się czasami problemy z łącznością to, choć zdecydowanie największa, jedna z nielicznych wad tej serii dysków od Verbatim. Podopieczny japońskiego giganta, firma Mitsubishi, zadbała o to, by nabywcom ich napędów nie brakło niczego, toteż decydując się na Store’n’Go dostaniemy też pakiet całkiem przydatnego oprogramowania. HDD 2.5” są z natury niewielkie, toteż zużycie energii również nie poraża, ale producent postanowił wyposażyć swój sprzęt w rozwiązania dodatkowo pomniejszające konsumpcję padu. Chodzi tu o funkcję Green Button, pozwalającą zaoszczędzić kilka gorszy na rachunku za elektryczność. Razem ze Store’n’Go sprzedawany jest również software od znanej, niemieckiej firmy Nero. Takie programy jak Burn Essentials oraz BackItUp znacznie ułatwiają wypalanie danych na nośnikach optycznych, odzyskiwanie utraconych plików, czy tworzenie kopii zapasowych zawartości dysku.
Tęczowe HDD
Verbatim, projektując rodzinę zewnętrznych napędów Store’n’Go pragnął trafić nie tylko do konsumentów, ceniących sobie techniczne możliwości sprzętu, ale również tych stawiających na wrażenia estetyczne. Dlatego właśnie dyski te można nabyć w kilku różnych kolorach. Pośród propozycji producenta znalazły się takie opcje, jak gorący róż, eukaliptusowa zieleń, słoneczny żółty, wulkaniczny pomarańczowy (chyba najlepszy wybór spośród tutaj wymienionych), karaibski niebieski oraz fiolet. Takie barwy dość ciekawie łączą się z klasycznym, bardzo prostym, ale schludnym designem obudowy. Mimo wszystko, bardzo dobrze, że pomyślano również o użytkownikach lubiących nieco bardziej stosowane kolory. Dzięki temu Store’n’Go można kupić również w wersji srebrnej lub czarnej. Szczerze powiedziawszy, prezentują się one lepiej od eukaliptusowych zieleni i innych tego typu wynalazków.
Przenośne dyski twarde od Verbatim to jednak nie tylko dość krzykliwa estetykę, ale również praktyczne rozwiązania. Przede wszystkim – Store’n’Go to dyski typu 2.5”, o bardzo niedużych nawet jak na ten standard rozmiarach: 127mm x 82mm x 20 mm. Dodatkowo, nie potrzebują żadnego dodatkowe zasilacza. Żeby zapewnić takiemu HDD odpowiedni zasób energii elektrycznej, wystarczy podpiąć go do wybranego urządzenia przez dołączony do zestawu przewód USB. Producent zadbał również o bezpieczeństwo użytkowania tego modelu. Na spodzie obudowy znajdują się bowiem gumowe nóżki, zapobiegające ślizganiu się dysku po biurku. Niby mała rzecz, a może uratować prawie terabajt danych przed roztrzaskaniem się o podłogę.
Niech żyje król
Jeżeli szukacie zewnętrznego dysku twardego i nie jesteście w tak wielkiej potrzebie, by urządzały was tylko jakieś astronomiczne ilości wirtualnego miejsca, to Verbatim Store’n’Go jest znakomitym wyborem i powinien znaleźć się w pobliżu szczytu listy potencjalnych zakupów. Mimo tego, że prędkość obrotowa talerzy to zupełnie przeciętne 5400 rpm, wspomagane przez 8 megabajtów pamięci podręcznej, to wykorzystanie interfejsu USB 3.0 okazało się strzałem w dziesiątkę. W napędach od Verbatim pracuje on bardzo wydajnie i pozwala na transfer danych z szybkością większą niż u konkurencji. Do tego modele z serii Store’n’Go są bardzo poręczne i prezentują się całkiem przyjemnie dla oka. Jeżeli już trzeba by się było do czegoś przyczepić, to z całą pewnością byłyby to występujące czasem problemy z łącznością z zewnętrznymi urządzeniami. Ale poza tym, te napędy to klasa sama dla siebie. Szczególnie biorąc pod uwagę kategorię cenową, w jakiej występują. Verbatim Store’n’Go można bowiem spokojnie kupić za mniej niż 400 zł. Dla takiego sprzętu to bardzo przyzwoity wynik.
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.